Podopieczni Pawła Wardy na razie pewnie ogrywają rywali z niższych lig
W sobotnim meczu z Hetmanem Gołąb zagrało tylko 13 zawodników. Nie przeszkodziło to jednak graczom Ruchu w ograniu przeciwnika z A-klasy aż 7:1. Łupem bramkowym podzielili się Błażej Siwek, Bartłomiej Bułhak i Paweł Osojca. Pierwszy z tego grona trafił aż 4 razy, a Bułhak zapisał na swoim koncie 2 gole. – Frekwencja mnie nie martwi, bo wszyscy moi gracze są usprawiedliwieni. Część z nich leczy urazy, a część zatrzymały obowiązki zawodowe. W pierwszej połowie prezentowaliśmy się naprawdę dobrze, a w drugiej zabrakło nam sił, co spowodowało chaos w naszych poczynaniach – wyjaśnia Paweł Warda, trener Ruchu.
Największe zmiany w ekipie wicelidera zaszły na stanowisku prezesa, gdzie Elżbieta Kachnio została zastąpiona przez Krzysztofa Wojewodę, który w przeszłości już miał okazję rządzić klubem z Ryk. – Dlatego myślę, że polityka klubu się nie zmieni. Nadal będziemy starać się stawiać na młodzież z naszego regionu, która ma mieć u nas okazję do zaprezentowania swoich umiejętności – wyjaśnia szkoleniowiec.
Ruch na wiosnę czeka olbrzymie wyzwanie. Piłkarze z Ryk po rundzie jesiennej są na drugim miejscu ze stratą tylko punktu do przewodzących stawce rezerw Wisły Puławy. Pościg może być bardzo trudny, zwłaszcza, że Ruch na razie się osłabia. Do B-klasowych Czarnych Dęblin odszedł Michał Zdunek, a o opuszczeniu klubu myślą także pomocnik Piotr Komosa i bramkarz Artur Kępka. Ten ostatni przez wiele miesięcy był podstawowym golkiperem, ale wiosną bronił tylko w 6 spotkaniach. Znacznie częściej między słupkami Ruchu pojawiał się Bartłomiej Kałaska. 16-latek spisywał się rewelacyjnie i wydaje się, że wiosną Warda postawi właśnie na niego. – Ma spore umiejętności i niezłe predyspozycje. W przyszłości może się naprawdę ciekawie rozwinąć – dodaje szkoleniowiec.
Pytanie tylko, czy młody golkiper wytrzyma presję związaną z walką o awans? – Nie czujemy presji. Chcemy grać jak najlepiej i wygrywać. Wisła, która jesienią regularnie wzmacniała się graczami z pierwszej ligi, jest poza zasięgiem wszystkich w „okręgówce”. To jest jednak sport, dlatego do końca będziemy walczyć o awans. Nasze cele zweryfikuje początek rozgrywek, kiedy zagramy m.in. ze Stalą Poniatowa, Orionem Niedrzwica czy Opolaninem Opole Lubelskie. Chcemy przygotować szczyt formy na te spotkania – kończy szkoleniowiec.