Bartłomiej Bułhak to ikona MKS Ruch Ryki. W sobotę po raz kolejny jego trafienia przesądziły o efektownym triumfie podopiecznych Sebastiana Kozdroja.
O MKS Ruch Ryki od dłuższego czasu można pisać tylko w samych superlatywach. Sebastian Kozdrój już kilka lat temu obrał kurs, który nie jest popularny w wielu klubach w naszym kraju i postawił na pracę z lokalną młodzieżą. Ona czasami była bardzo trudna, bo nastolatkowie popełniali błędy, które momentami skutkowały gorszymi wynikami. Kiedy jednak okrzepli i z chłopców stali się mężczyznami, to zaczęli dostarczać mnóstwo radości całej społeczności Ryk.
W obecnym sezonie Ruch gra wyśmienicie, w większości spotkań dominując swoich przeciwników. Tak było przed dwoma tygodniami, kiedy ryczanie rozbili 4:0 LKS Wierzchowiska. Tydzień temu z kolei w pokonanym polu pozostał Sokół Konopnica, który przegrał aż 1:6.
W sobotę o sile Ruchu przekonała się Unia Bełżyce. Chociaż mecz rozpoczął się od wzajemnego badania sił, to szybko górę wzięły wyższe umiejętności piłkarskie gości. W 30 min przyjezdni objęli prowadzenie. W polu karnym przewrócony został Jakub Wasilewski, a rzut karny na gola zamienił Bartłomiej Bułhak, który w ten sposób rozpoczął swój koncert. Można powiedzieć, że kolejny, ponieważ tydzień temu błysnął hat-trickiem w Radawcu.
Druga połowa rozpoczęła się jednak dobrze dla Unii, która w 50 min za sprawą Patryka Nieradki doprowadziła do wyrównania. Ten stan trwał jednak tylko chwilę, bo w 60 min Bułhak ukąsił po raz drugi. Bełżyczanie zdołali jednak odpowiedzieć również na to trafienie i już w 65 min ponownie był remis. Autorem gola był Eryk Kołodziejczyk. Szala zwycięstwa zaczęła się przechylać na korzyść Ruchu dopiero w końcówce.
W 75 min do dobrego dośrodkowania z rzutu rożnego idealnie wyskoczył Bartosz Woźniak i po raz trzeci tego dnia wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie. Mecz zamknął natomiast Bułhak, który w 80 min skompletował swojego drugiego z kolei hat-tricka.
27-letni snajper od wielu lat należy do grona największych gwiazd lubelskiej klasy okręgowej i można zastanawiać się dlaczego nie próbuje swoich sił w wyższej lidze.
– Miał stamtąd propozycje. On jednak jest bardzo przywiązany do klubu, widzi, że się rozwijamy i chce być częścią tego projektu. O tym jakim szacunkiem cieszy się w Rykach, świadczy fakt, że jest kapitanem Ruchu. To znakomity piłkarz, który potrafi grać zarówno przodem jak i tyłem do bramki. Wszechstronność to jego największy atut – charakteryzuje swojego lidera Sebastian Kozdrój.
Trener Ruchu spokojnie może patrzeć w przyszłość, gdzie powoli zaczyna malować się perspektywa awansu do IV ligi. – Spokojnie. Nie myślimy na razie o tym, bo skupiamy się na każdym kolejnym spotkaniu. Ich wygrywanie jest najważniejsze. O określeniu konkretnych celów być może pomyślimy dopiero po rundzie jesiennej – uspokaja nastroje szkoleniowiec Ruchu.
Mimo porażki, sporo zrozumienia dla swoich podopiecznych miał również Tomasz Kamiński. – Do 65 min było to wyrównane spotkanie. Później trochę odcięło nam prąd. Myślę, że jest to spowodowane osłabieniami, bo w składzie mam sporo mundurowych. Dodatkowo, nie mogłem skorzystać z Dawida Plewika. Nasz kapitan się żenił. Chciałem mu z całego serca życzyć wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia – mówi szkoleniowiec Unii.
Unia Bełżyce – MKS Ruch Ryki 2:4 (0:1)
Bramki: Nieradko (50), Kołodziejczyk (65 z karnego) – Bułhak (30 z karnego, 60, 80), Bartosz Woźniak (75).
Unia: Śliwka – Bartoszcze, Ochmański (46 Nieradko), D. Pomorski, Kępka, Bara (80 Suski), Kołodziejczyk, Tatara (75 K. Pomorski), Sułek (75 Gradowski), Wójcik, Bezkluby.
Ruch: Kałaska – Gąska, Kuchnio, Nastalski, Kryczka (70 Beczek), Błażej Woźniak, Koźlak, Oleksiuk (80 Masiczak), Bartosz Woźniak, Bułhak, Wasilewski (85 Lipiec).
Żółte kartki: Kołodziejczyk, Bara, Kępka, Bartoszcze, D. Pomorski, Tatara, Sułek, Nieradko, Grsadowski – Oleksiuk, Kryczka, Bartosz Woźniak. Sędziował: Ryba. Widzów: 100.