ROZMOWA Z Michałem Zuberem (GKS Bogdanka)
– Ciężko powiedzieć, bo z jednej strony mogliśmy wygrać, a z drugiej wracać do domu z niczym. Jedni i drudzy mieli swoje okazje. Dlatego jeden punkt nie powinien nas martwić.
• Szybko odpowiedzieliście na gola gospodarzy.
– Natychmiast, oni się tego nie spodziewali, pewnie jeszcze nie zdołali ochłonąć po objęciu prowadzenia. Tomas Pesir przedłużył piłkę głową, Maciej Ropiejko znalazł się w czystej sytuacji i pięknie uderzył z woleja po długim rogu.
• Zespół z Grudziądza miał w nogach 120 minut Pucharu Polski z Górnikiem Wałbrzych, a do tego na ławce rezerwowych nie mogli siedzieć trenerzy rywala. Żal było tego nie wykorzystać...
– To była na pewno drużyna do pokonania, ale my nikogo nie zlekceważyliśmy. Na boisku Olimpia pokazała, że nie przypadkowo uzbierała tyle punktów. Dwa razy Serek ratował nas z poważnych opresji, za każdym razem zatrzymując piłkę na linii bramkowej. Gdyby nie jego interwencje, mogło być różnie. W jednym przypadku miejscowi domagali się nawet uznania gola argumentując, że piłka przekroczyła linię. To była najlepsza okazja gospodarzy w drugiej części. My w drugiej połowie mieliśmy pojedyncze akcje, lecz w naszej grze brakowało dokładności.
• Ale chyba nie z tego powodu sędzia pokazał wam aż sześć żółtych kartek.
– W trakcie meczu doszło do trochę kuriozalnej sytuacji i miejsce arbitra głównego, który doznał kontuzji, zajął sędzia techniczny. I on wyraźnie się pogubił, nie panował nad wydarzeniami. Wyciągał kartki na lewo i prawo. Można powiedzieć, że sędziowanie było słabą stroną spotkania.
• Zagrałeś w Krakowie i Grudziądzu, ale dopiero wracasz po kontuzji.
– Nie czuję już bólu i wygląda to coraz lepiej. Wszystko idzie w dobrym kierunku, jednak brakuje mi przede wszystkim rytmu meczowego.
• Dwa wyjazdy i tylko jeden punkt. To trochę mało.
– Sami spodziewaliśmy się czegoś więcej. Teraz przyjeżdża do nas Kolejarz Stróże, a potem czeka nas podróż do Bydgoszczy. Przed Zawiszą na pewno się nie położymy. Co więcej, spróbujemy sprawić niespodziankę i wywalczyć wreszcie na wyjeździe pełną pulę.
– Mamy przed sobą jeszcze siedem kolejek i dwadzieścia jeden punktów do wywalczenia.