Drużyna młodzików młodszych (rocznik 1998) Górnika Łęczna w poprzednim sezonie nie dała rywalom najmniejszych szans. Łęcznianie odnieśli komplet zwycięstw i strzelili sto bramek, nie tracąc przy tym żadnej. Pomimo świetnych wyników, pracy z zespołem nie będzie kontynuował trener Piotr Jaroszyński.
Chłopcy o odejściu szkoleniowca dowiedzieli się na poniedziałkowym treningu, pierwszym przed nowym sezonem. Szkoleniowiec pojawił się na zajęciach tylko po to, aby pożegnać się ze swoimi podopiecznymi.
– Byliśmy w szoku. Pierwszy raz spotykam się z sytuacją, żeby zrywać współpracę ze szkoleniowcem, który ma takie wyniki – dziwi się ojciec jednego z zawodników.
– Byliśmy bardzo zadowoleni nie tylko z pracy trenerskiej, ale i wychowawczej pana Jaroszyńskiego. W niektórych kwestiach potrafił bardziej przemówić do chłopaków, niż rodzice. Cieszył się naszym pełnym zaufaniem – dodaje.
– Trener wykonał kawał dobrej roboty, za co należą mu się słowa uznania. Zależało nam, żeby dalej pracował z tą zdolną grupą – mówi Mirosław Kosowski, koordynator grup młodzieżowych w Górniku Łęczna.
– Nie jest łatwo z dnia na dzień znaleźć dobrego trenera młodzieży. Nie mamy jeszcze kandydata, na razie z konieczności zajęcia prowadzi Marcin Janowski, absolwent bialskiej AWF. Pytanie o powody zerwania współpracy z trenerem Jaroszyńskim nie powinno być jednak kierowane do mnie – kończy.
– 30 czerwca skończyła się moja umowa i nie doszliśmy do porozumienia w sprawie jej przedłużenia. Klub podszedł do sprawy w ten sposób, ale tak już bywa w piłce, że trenerzy przychodzą i odchodzą – tłumaczy dyplomatycznie Piotr Jaroszyński.
Choć strony temu zaprzeczają, nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że powodem rozbieżności były kwestie finansowe. Podobno całkiem nieduże.
– Nie wiem, czy trener chciałby, żebyśmy podawali powody tej decyzji do publicznej wiadomości. My jesteśmy otwarci na dalszą współpracę, cenimy szkoleniowca i zależało nam, aby dalej pracował z młodzieżą – zapewnia Artur Kapelko z zarządu Górnika.
W środę ma dojść do spotkania rodziców zawodników z przedstawicielami klubu. – Chcemy, żeby wyjaśniono nam powody rozstania. Zależy nam, aby Piotr Jaroszyński dalej pracował z naszą drużyną. I z tego co nam mówił wynika, że nadal wyraża taką chęć – twierdzą rodzice.