Kibice piłki nożnej czekali na tę chwilę cztery lata. I wreszcie mogą odetchnąć, bo w piątek o godz. 16 meczem RPA – Meksyk rozpoczną się XIX mistrzostwa świata. Przez najbliższy miesiąc fani futbolu obejrzą aż 78 meczów. Tytułu bronią Włosi, ale faworytami są Argentyna, Brazylia i Hiszpania.
Meksyk ma ciekawy skład, w którym roi się od młodych zawodników, ale selekcjoner tamtejszej kadry Javier Aguirre wie, że każdemu zespołowi potrzebne jest też doświadczenie.
A w ekipie RPA dzień przed meczem otwarcia nie działo się najlepiej. W czwartek okazało się, że niedawny lider tamtejszego zespołu Benni McCarthy nie znalazł się w kadrze na mundial ze względu na... kontakty z prostytutkami po wygranym meczu towarzyskim z Kolumbią, a nie nadwagę i słabą formę, jak przekonywali dziennikarze.
Jak z nagonką medialną poradzą sobie gracze "Bafana Bafana”? Pewne jest, że sprzyja im statystyka, bo do tej pory gospodarz nigdy nie przegrał meczu otwarcia.
Z kolei Urugwaj w starciu z drużyną Raymonda Domenecha liczy przede wszystkim na duet napastników: Diego Forlan i Luis Suarez. Obaj w minionym sezonie imponowali formą i na pewno defensywę "trójkolorowych” czekać będzie trudne zadanie.
Kibice Francji mają jednak nadzieje, że William Gallas zapomni o prześladujących go od kilku miesięcy kontuzjach, że Yoann Gourcuff wróci na czas do formy i że Nicolas Anelka będzie postrachem bramkarzy. Co ciekawe przy okazji drugiego meczu mistrzostw może też dojść do pojedynku najskuteczniejszych napastników turnieju.
Po stronie Francji jest Thierry Henry, który w całej swojej karierze zdobył aż 357 goli. W ekipie rywali nieco gorszym bilansem może się pochwalić Sebastian Abreu (305 bramek). Obaj gracze mają jednak zacząć piątkowe zawody na ławce rezerwowych.
Żaden z zespołów grupy A nie jest jednak zaliczany do faworytów całego turnieju. Oprócz Argentyny i Brazylii fachowcy wymieniają w tym gronie Hiszpanię.
I patrząc na to, co gracze Vincente del Bosque kilka dni temu zrobili z reprezentacją Polski trzeba przyznać im rację. Podobnie typuje legendarny Johan Cryuff, który nie daje szans na złoty medal reprezentacjom Holandii i Anglii.
– Brazylia gra, jak nigdy dotąd po europejsku i może liczyć przede wszystkim na swoją defensywę z fenomenalnym bramkarzem Julio Cesarem. Argentyna odniesie sukces, ale nie może wierzyć wyłącznie na Lionela Messiego.
Co do Hiszpanii to uważam, że jeżeli zagrają podobnie, jak na Euro 2008 to naprawdę będą zdecydowanym faworytem turnieju. Muszą jednak podchodzić do rywali z szacunkiem i wierzyć we własne, olbrzymie możliwości – powiedział na stronie internetowej futbolnews.pl były piłkarz i trener FC Barcelony.
A kto będzie się liczył w wyścigu o koronę króla strzelców mundialu? Świetnych napastników do RPA przyjechało wielu: Didier Drogba, Diego Milito, Cristiano Ronaldo, Messi, Wayne Ronney, Samuel Eto'o, czy Robin Van Persie.
Kibiców Argentyny mocno zaniepokoił jednak specjalista od przygotowania fizycznego Fernando Signorini. – Messi jest bardzo zmęczony po długim sezonie i może to wpłynąć na jego dyspozycję – powiedział na portalu sport.pl Signorini.