Juniorzy starsi GKS Bogdanka nie poszli w ślady swoich młodszych kolegów. Podopieczni trenera Tomasza Hermanna przegrali w czwartek w Olsztynie z tamtejszym OKS 1945 Olsztyn 1:3.
Gospodarze świetnie rozpoczęli zawody, bo już w szóstej minucie wynik otworzył Andrzej Mański. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy olsztynianie podwyższyli swoje prowadzenie za sprawą Sebastiana Kowalskiego, który wykorzystał błąd bramkarza GKS Marka Kowalika.
Goście wcale nie zasługiwali jednak na dwubramkową stratę, bo mieli mnóstwo dobrych okazji. Dzień konia miał jednak golkiper miejscowych Michał Leszczyński, który dwoił się i troił między słupkami i do przerwy nie puścił żadnego gola.
W drugiej połowie łęcznianie wreszcie przełamali niemoc strzelecką. W 59 minucie po przechwycie w środku pola i błyskawicznej kontrze akcję przyjezdnych sfinalizował Mateusz Żukowski.
W kolejnych fragmentach obie drużyny miały szanse na kolejne trafienia, ale na listę strzelców wpisał się jedynie Michał Suchodolski z ekipy OKS 1945.
– Prawdę mówiąc powinniśmy wygrać to spotkanie 7:3. Niestety świetnie w bramce rywali spisywał się ich bramkarz. Naszemu z kolei przytrafił się po prostu słabszy dzień.
Szkoda, ale się nie załamujemy. Przed nami mecz rewanżowy i dopóki jest nadzieja to będziemy się starali odrobić starty – ocenia trener GKS Bogdanka Tomasz Hermann.
OKS 1945 Olsztyn – GKS Bogdanka 3:1 (2:0)
Bramki: Mański (6), Kowalski (39), Suchodolski (72) – Żukowski (59).
OKS: Leszczyński – Buder, Remisz, Sikorski, Rytelewski , Sobótka, Czarnecki - Kowalski, Łysiak, Dubis, Mański oraz Suchodolski, Krajewski, Gęsicki, Nawrocki.
GKS: Kowalik – Gołubkiewicz, Komar, Dubicki, Hermann, Bancerz, Pisarczyk, Majewski, Tymosiak, Żukowski, Kwiatkowski oraz Jaszczołt, Oziemczuk, Kędzierski.