Michał Zuber znalazł się w kręgu zainteresowań klubów z polskiej ekstraklasy.
– Spędziłem tutaj trochę czasu, więc żal odchodzić. Jeszcze tydzień temu wydawało się, że dojdziemy do porozumienia w sprawie przedłużenia umowy. Niestety, nie udało się – powiedział zawodnik.
W tej sytuacji działacze GKS Bogdanka będą musieli znaleźć nowego gracza na środek defensywy. – Potrzebny nam szef obrony i prowadzimy już nawet pewne rozmowy. Mamy kandydatów, doświadczonych, jednak na podawanie nazwisk jest jeszcze za wcześnie – stwierdził trener Piotr Rzepka.
Magdoń to kolejny defensor, który opuszcza Łęczną. Po sezonie klub postanowił rozstać się również z Petarem Borovicaninem i Jovanem Ninkoviciem. Te zmiany "rozchwiały” obroną.
– Musimy ulepszyć naszą grę w destrukcji, bo straciliśmy aż 37 goli. To zdecydowanie za dużo. Dlatego szukamy wzmocnień. Na planujemy za to zmian w bramce. Sergiusz Prusak ma jeszcze kontrakt, a chcemy też zatrzymać Pawła Sochę. Niestety kończy mu się wypożyczenie i nie wiem, jakie plany będzie miała Korona Kielce, której jest zawodnikiem – dodał szkoleniowiec.
"Zielono-czarni” pożegnali doświadczonego piłkarza, ale przedłużyli umowy z młodymi. – W ubiegłym tygodniu podpisaliśmy nowe kontrakty z Tomaszem Tymosiakiem, Piotrem Hermannem, Marcinem Świechem i Marcinem Kalkowskim – wylicza prezes Artur Kapelko. – Zastanowimy się jeszcze nad przyszłością Jacka Kusiaka, ale on wciąż jest naszym zawodnikiem. Poza tym chcemy usiąść do rozmów w sprawie podwyżki z Michałem Zuberem.
Pytanie tylko, czy negocjacje z Zuberem zakończą się powodzeniem? Michał zrobił dobre wrażenie w poprzednich rozgrywkach, więc znalazł się w kręgu zainteresowań klubów z ekstraklasy. Najpierw mówiło się o Pogoni Szczecin, a teraz podobno trafił na listę życzeń Lechii Gdańsk. Nowym trenerem klubu z Trójmiasta niedawno został Bogusław Kaczmarek, były opiekun Górnika Łęczna.
20-letni wychowanek to kolejny gracz "zielono-czarnych”, który mógłby liczyć na angaż w ekstraklasie. Propozycje z wyższej ligi mają również Wojciech Łuczak i Radosław Bartoszewicz. Nazwisko tego drugiego wymienia się m.in. w kontekście szczecińskiej Pogoni.
Kto może uzupełnić powstałe luki? – Odbieramy dużo telefonów. Na przykład w sobotę dzwonił Dejan Miloseski – przyznał prezes Kapelko.