Witaj na pokładzie – takimi słowami dyrektor sportowy Górnika Łęczna Artur Kapelko przywitał we wtorek Piotra Bronowickiego w ekipie "zielono-czarnych”.
– Wracam na stare śmieci z jednym postanowieniem, wywalczenia awansu do ekstraklasy. Uważam, że w Łęcznej jest bardzo dobra drużyna, trener, no i oczywiście obiekty. Myślę, że Górnik zasługuje, aby grać na najwyższym szczeblu. Teraz wszystko w naszych nogach, musimy sprostać oczekiwaniom i postarać się o awans.
Nie interesuje mnie, na jakiej pozycji będę grał. Mogę występować zarówno na prawej stronie obrony, jak i w środku pomocy. Wszystko zależy jednak od trenera Stawowego. Dlaczego nie powiodło mi się w Gliwicach? Nie uważam, żeby całkowicie mi się tam nie udało. Zagrałem w kilku meczach, ale w Piaście nie było po prostu odpowiedniego klimatu dla mnie – tłumaczy młodszy z braci Bronowickich.
Okazuje się jednak, że pozyskanie Piotra, a także jego brata Grzegorza, to nie koniec transferów Górnika. – Rozglądamy się jeszcze za nowymi graczami. Teraz przydałby się ktoś do formacji ofensywnych. W grę wchodzi napastnik, a także kreatywny środkowy pomocnik. Nie wykluczamy też, że może dołączyć do nas obcokrajowiec. Zobaczymy, jak potoczą się rozmowy z piłkarzami – mówi dyrektor Kapelko.
Nowy nabytek Górnika od kilku dni trenował pod okiem trenera Tadeusza Łapy w rezerwach Górnika. Zawodnicy pierwszej drużyny przebywają jeszcze na obozie w Austrii, który w środę dobiegnie końca.