ROZMOWA Z Piotrem Rzepką, trenerem GKS Bogdanka
– Powoli podnosimy intensywność działań. Zbliżamy się do obozu (GKS Bogdanka wyjedzie do Wisły w sobotę, 28 stycznia – red.), gdzie zaplanowaliśmy szczyt obciążeń fizycznych. Obecnie pracujemy nad siłą, trochę wytrzymałości i wchodzimy na ćwiczenia beztlenowe.
• Wszyscy zawodnicy w równym stopniu uczestniczą w przygotowaniach?
– Kamil Oziemczuk zszedł z powodu urazu w meczu z Koroną Kielce i przez kilka dni nie trenował. Na ból pleców narzeka też Dawid Sołdecki, a Petar Borovicanin zachorował na anginę. Oni też będą musieli trochę odpocząć.
• W czwartek Nildo pojechał na kolejne testy. Tym razem do Górnika Zabrze. Normalnie nie trenuje też Wallace, przymierzany do Arki Gdynia. Czy jeżeli obaj zostaną w Łęcznej, będą należycie przygotowani do rundy wiosennej?
– Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Może się okazać, że jutro nie będzie ich już w Łęcznej. Oczywiście, okoliczności nie są komfortowe dla nas ani dla nich. Jeżeli zostaną, będziemy starali się doprowadzić ich do jak najlepszej dyspozycji.
• Kto będzie strzelał bramki po ewentualnym odejściu Nildo?
– Kiedy odchodził Prejuce Nakoulma też wszyscy się nad tym zastanawiali. Wtedy wystrzelił Nildo. Teraz mamy Adriana Paluchowskiego, Tomasa Pesira, Jacka Kusiaka i Kamila Oziemczuka. Każdy z nich może nagle zacząć strzelać seriami. Ale oczywiście, jeżeli pojawi się jakiś ciekawy napastnik na rynku transferowym, dokładnie się mu przyjrzymy.
• W sobotę o godz. 13 gracie w Gutowie Małym z ŁKS Łódź.
– To znakomita okazja, aby sprawdzić się na tle klubu z Ekstraklasy, ale nie będziemy grali o wynik. Najbardziej interesuje mnie, jak moi piłkarze wytrzymają psychicznie starcie z silniejszym rywalem. Muszą pokazać charakter. Będę też zwracał uwagę na jakość naszej gry. Na dobre wyniki przyjdzie czas w marcu.
• Będziecie testowali kolejnych zawodników?
– Poza Marcinem Kalkowskim, Petarem Borovicaninem i Kamilem Witkowskim, którzy z nami trenują, w najbliższym czasie nie dołączy do nas nikt nowy.