Równo przed rokiem Polacy zostali rozbici 6:0 przez Hiszpanów, późniejszych mistrzów świata. W czwartek "biało-czerwoni” także zmierzą się z rywalem z najwyższej półki – Francuzami.
Mecz można obejrzeć na żywo w TVP 1 i TVP Sport.
Francja osłabiona, ale z Polską to i tak faworyt
"Trójkolorowi” przeżyli już kilka upokorzeń i na kolejne nie mają ochoty. W Euro-2008 zajęli ostatnie miejsce w grupie, remisując tylko z Rumunami. Ale prawdziwy blamaż miał dopiero nadejść. W ubiegłym roku podczas mundialu w RPA Raymond Domenech zupełnie nie panował nad sytuacją.
Jego zespół wywalczył zaledwie jeden punkt, ale nie to okazało się najgorsze. Atmosfera w ekipie Les Blues była po prostu fatalna, skłóceni ze sobą zawodnicy odmówili nawet wyjścia na trening. Z kadry został wyrzucony Nicolas Anelka. Kibice byli wściekli.
W tak trudnej sytuacji misji odbudowania francuskiego futbolu podjął się Laurent Blanc. Jednak początków nie miał łatwych. Start w eliminacjach był kompletnie nieudany, bo na Saint-Denis nieoczekiwanie wygrała Białoruś.
Ale później było już tylko lepiej. Francuzi wygrali cztery kolejne mecze i dopiero w ostatni piątek zostali zatrzymani w Mińsku przez Białoruś (1:1). Role szybko zostały odwrócone, "Trójkolorowi” wspięli na pierwsze miejsce, z którego trudno będzie ich już zepchnąć.
Blanc odważnie wprowadza do drużyny nowych zawodników, za co zbiera zasłużone pochwały. A zastąpić Williama Gallasa czy Thierry'ego Henry'ego nie było przecież łatwo. Jednak futbol nad Sekwaną jest pełen młodych i perspektywicznych piłkarzy.
Ostatnio w spotkaniu z Ukrainą zadebiutowali Kevin Gameiro i Marvin Martin, którzy z miejsca zrobili ogromne wrażenie. A przecież w reprezentacji występują jeszcze Franck Ribery, Karim Benzema, Hugo Lloris czy Florent Malouda zdolni do wielkich rzeczy.
Podczas wyprawy na wschód Europy selekcjoner Francuzów nie może korzystać z Lauranta Koscielnego, Yoanna Gourcuffa i Lassany Diarry. Ale i tak w czwartkowym meczu z Polską będzie murowanym faworytem. Powodów nie ma nawet sensu wymieniać, jest ich aż za dużo.
"Trójkolorowi” wygrali 4:1 na Ukrainie, my natomiast cieszyliśmy się z pokonania głębokich rezerw Argentyny, które robiły nam prezenty w defensywie. Piłkarze Smudy wygrali 2:1, przerywając niemoc strzelecką po prawie czterech miesiącach. Ale nie tylko w ofensywie nasz selekcjoner ma nad czym główkować.
W obronie było jeszcze gorzej. Zestawienie linii defensywnej to wciąż największy problem. W dodatku kontuzje wciąż zakłócają – i chyba też zaciemniają – postępy w przygotowaniach. Dlatego pod adresem trenera padały ostre słowa krytyki, włącznie z domaganiem się dymisji.
– Atmosfera w drużynie jest dobra, ale obok niej najlepsza nie jest. Wydaje mi się, że teraz będzie lepiej – powiedział na stronie pzpn.pl po ostatnim zwycięstwie Jakub Błaszczykowski.
Optymistą jest też Ludovic Obraniak, który w tym sezonie ustrzelił nad Sekwaną dublet. Pomocnik Lille, urodzony we Francji, nie grał z Argentyną, bo urodziła mu się córka. W czwartek już wystąpi. – Mamy wielką ochotę wygrać ten mecz i głęboko w to wierzymy – stwierdził w jednym z wywiadów.