Prejuce Nakoulma otrzymał powołanie do reprezentacji Burkina Faso. Napastnik Górnika pojedzie na konsultację swojej kadry, która w przyszłym tygodniu odbędzie się we Francji.
\
– Nie przypominam sobie, aby wcześniej w historii Górnika jakiś zawodnik otrzymał powołanie do reprezentacji. Nakoulma dobrze prezentował się w sparingach i mam nadzieję, że w tak samo wysokiej dyspozycji wróci do Łęcznej. Pogratulowaliśmy mu tej nominacji.
W sobotę napastnik "zielono-czarnych” wystąpi w kolejnym meczu sparingowym, przeciwko Stali Stalowa Wola, a jutro uda się na zgrupowanie drużyny Burkina Faso do Francji. W jego trakcie afrykańska reprezentacja, prowadzona przez Portugalczyka Paula Duarte, ma zaplanowany jedno spotkanie kontrolne. W klubie powinien zameldować się 4 marca.
– Jeszcze nie znam żadnych szczegółów. Muszę najpierw skontaktować się ze swoją federacją. Czy byłem zaskoczony? Troszeczkę tak – przyznał "Predżi”.
Z powołania dla swojego piłkarza nie do końca cieszy się natomiast trener Tadeusz Łapa. – Mam mieszana uczucia – nie ukrywa szkoleniowiec.
\
– Z jednej strony to wyróżnienie, a z drugiej trochę niepokój. Nakoulma jest nowym zawodnikiem w swojej kadrze i na pewno nikt mu nie odda za darmo miejsca. Czeka go mocna rywalizacja, bo nie będą się z nim szczypać.
Na szczęście jest dobrze przygotowany i oby zdrowy zameldował się ponownie w Łęcznej. Jesteśmy tuż przed inauguracją wiosny. Prejuce wróci w czwartek, a już w piątek pojedziemy na mecz do Płocka.
Niestety przed wznowieniem ligowych zmagań w Górniku nie brakuje zmartwień. Z Wisłą nie wystąpi Nildo, który w poniedziałek przejdzie zabieg artroskopii.
Po nim będzie musiał pauzować przez 10 dni. Ostatnio nie trenowali również Krzysztof Kazimierczak i Paweł Tomczyk. Tego drugiego dopadła grupa jelitowa. – Nie wiem, czy zagram w Płocku – martwi się popularny "Kazek”.
– Miałem trochę kłopotów z kolanem oraz mięśniem czworogłowym i dlatego robiłem badanie USG. Od poniedziałku wracam do zajęć, jednak nie wiem, czy nie będę nadal odczuwał bólu. Szkoda, bo nie odpuściłem wcześniej żadnego treningu, a teraz takich pech tuż przed ligą.
– Kłopoty z pachwiną mają jeszcze Renan i Kamil Oziemczuk, ale sądzę, że po krótkim odpoczynku wszystko będzie w porządku. Moim zdaniem te urazy nie są efektem przeciążeń, tylko tępej murawy– tłumaczy Tadeusz Łapa.
\
– W przyszłym tygodniu może wreszcie wejdziemy na główną płytę. Chcieliśmy zrobić już to w sobotę, przeciwko Stali, ale nawierzchnia jest jeszcze za miękka.