Piłkarze trenera Jacka Magnuszewskiego zdobyli Puchar Polski na szczeblu okręgu lubelskiego. W środę pewnie pokonali w Lublinie rezerwy Motoru 3:0. Wszystkie gole zdobył Łukasz Giza.
W składzie puławian zabrakło Adama Mroza i Wojciecha Kępki. Trener Jacek Magnuszewski dał im odpocząć po ciężkich meczach ligowych. Wrócił za to pauzujący za żółte kartki Łukasz Giza. Efekt okazał się piorunujący.
27-letni napastnik w pojedynkę przesądził o losach spotkania. Dwie asysty przy jego bramkach zaliczył Dawid Matyjaszek, jedną wspomniany Kamola.
Skład gospodarzy oparty był na juniorach. - Nie mamy wzmocnień z pierwszego zespołu, bo oszczędzamy zawodników. Czekają nas ważne mecze w I lidze - tłumaczył Marek Sadowski, szkoleniowiec Motoru II.
Lubelski finał nie miał godnej oprawy. Na trybunach zjawiła się gartska kibiców, zabrakło spikera. Mimo to goście bardzo się cieszyli. - Tak daleko już dawno nie zaszliśmy - radował się Andrzej Śliwa, prezes Wisły, przypominając ubiegłoroczną wpadkę z grającym w klasie A Sławinem Lublin.
Teraz było inaczej. Polał się szampan a puchar wręczył zwycięzcom prezes LZPN. - Mecz był ciekawy - ocenił Marian Rapa. - Dla Wisły była to szansa przełamania się po tych dwóch nienajlepszych meczach w lidze. Życzę jej jak najlepiej. Warto byłoby się pokazać w pucharze na szczeblu centralnym. Motor podjął walkę na tyle, ile było go stać.
Losowanie par półfinałowych już w czwartek.
Motor II Lublin - Wisła Puławy 0:3 (0:3)
Motor II: Stachurski (46 Oszust) - Gawda, Łukaszczyk, Sekrecki, Rutkowski, Stalęga (46 Zabiegły), Persona (60 Samarczenko), Szczepiński (46 Kiedrzynek), Rusinek, Wójcik.
Wisła: Kuśmierz - Dryk, Pietroń, Chmura, Gawrysiak (68 Bandosz), Rzędzicki, Chmielnicki, Stecyszyn (77 Kubica), Matyjaszek (54 Chwiszczuk), Giza, M. Kamola.
Sędziował: Zbigniew Zych (Lublin). Widzów: 150.