Mega Mecz rozpoczął się w piątek o godz. 17, zakończył dokładnie dwie doby później. W ciągu 48 godzin wzięło w nim udział kilkuset uczestników – od kilkuletnich szkrabów po dojrzałych mężczyzn.
Przegraliśmy, ale czujemy się zwycięzcami, w końcu byliśmy częścią drużyny żółtej, która po zaciętej walce ograła niebieskich 520:508.
Nie sam wynik był jednak najważniejszy. Organizatorom chodziło przede wszystkim o popularyzację zdrowego trybu życia i zachęcenie młodzieży do grania w piłkę nożną.
– Pamiętam, że my w dzieciństwie potrafiliśmy grać w piłkę całymi dniami. Wystarczył kawałek pustego placu, nie zawsze równego. Bramki robiliśmy z plecaków. Dzisiaj w całej Polsce powstały nowoczesne boiska, na wielu dzięki oświetleniu można grać nie tylko w dzień, ale i w nocy, tylko jakoś chętnych brakuje. Chcemy to zmienić – mówił jeszcze przed rozpoczęciem spotkania Paweł Durka, który wspólnie z Arkadiuszem Kobojem zorganizował zawody.
Od piątku do niedzieli chętnych do grania na wielofunkcyjnym boisku w Krynce nie brakowało. Rekordziści mają w nogach ponad dwadzieścia godzi. – Nogi bolą, na piłkę nie możemy patrzeć, ale z całą pewnością było warto. Tak sobie myślę, że Rekordu Guinnessa nie bylibyśmy jednak w stanie pobić – śmiał się jeden z najbardziej wytrwałych uczestników.
Rekordowe osiągnięcie należy do 32 Australijczyków, którzy grali bez przerwy przez ponad trzy doby. W Krynce ustanowiony został natomiast rekord województwa. Z całą pewnością, w naszym regionie nikt nigdy nie rozegrał dłuższego meczu. Za tę inicjatywę i jej realizację, organizatorom należy się wielki szacunek.