Większość piłkarzy Górnika rozjechała się do domów pod koniec tygodnia. Ci, którzy jeszcze zostali, po raz ostatni spotkają się 4 grudnia o godz. 14.
„Zielono-czarni” będą odpoczywali ponad miesiąc. Przygotowania zainaugurują 6 stycznia przyszłego roku. Pierwsza liga wznowi rywalizację 8/9 marca.
Wszystko wskazuje na to, że przed rudną wiosenną lider tabeli będzie miał dwa zgrupowania. Pierwsze w Rybniku jest już potwierdzone. Ten obóz potrwa od 22 do 26 stycznia. W tej chwili dopinany jest także kolejny, w Grodzisku Wielkopolskim. Tam wyjazd planowany jest 10 lutego, a powrót do klubu nastąpi pięć dni później.
Podopieczni Jurija Szatałowa rozegrają około dziesięciu meczów kontrolnych, większość poza Łęczną. W gronie sparingowych rywali znalazły się Warta Poznań, Chrobry Głogów, Rozwój Katowice i GKS Katowice. Własnej publiczności Górnik zaprezentuje się tylko dwukrotnie – 8 lutego zmierzy się z Siarką Tarnobrzeg, natomiast 22 lutego z Motorem Lublin.
Na razie w zespole nie zapadły jeszcze żadne rozstrzygnięcia personalne. – W ciągu najbliższych kilku dni usiądziemy razem z trenerami i będziemy dyskutowali– mówi prezes Artur Kapelko.
– Mamy niezły zespół, przewodzimy stawce, więc nie możemy podejmować pochopnych decyzji. Ale na pewno w niektórych aspektach będziemy potrzebowali wzmocnień. Tym bardziej, że nie mieliśmy zbyt szerokiej kadry. Jednak mamy jeszcze trochę czasu, aby wszystko dokładnie przemyśleć. Badamy rynek, otrzymujemy wiele ofert, sytuacja jest dynamiczna. Mimo to nie potrafię powiedzieć, czy w tym roku pojawią się już jakieś konkrety.
Prezes Górnika zapewnia, że żaden z zawodników nie poprosił o zmianę barw. Dodał również, że nie było zapytań innych drużyn dotyczących łęczyńskich piłkarzy. Mimo to można spodziewać się, że nie dla wszystkich wystarczy miejsca. Kamil Oziemczuk już na początku sezonu został przesunięty do rezerw, Łukasz Sołowiej ani raz nie wszedł na boisko, a Michał Paluch zaliczał tylko epizody.
Swojej szansy nie doczekało się też kilku młodych graczy, a doświadczeni Paweł Sasin i Bartłomiej Niedziela dużo czasu spędzali na ławce. Jednak trudno spodziewać się, aby Szatałow mógł zrezygnować z tak wartościowych graczy, jak dwaj ostatni. Kto zatem może odejść? Spekuluje się o zainteresowaniu lewym obrońcą Patrikiem Mrazem, który jesienią imponował formą i był ważnym ogniwem. Choć Słowak podkreśla, że bardzo dobrze czuje się w Łęcznej.
– Mraz ma ważną umowę z Górnikiem i by mogło dojść do transferu, najpierw obie strony muszą usiąść do rozmów. Bez zgody klubu jest to niemożliwe, bo tak został skonstruowany kontrakt – wyjaśnił Artur Kapelko.
Górnik będzie wymagał kilku wzmocnień, w każdej formacji poza bramką. Kto może dołączyć do drużyny? W Łęcznej pojawił się już obrońca Łukasz Mierzejewski, ostatnio występujący w HNK Rijeka.
W spekulacyjnych przymiarkach padło też nazwisko Marcina Kikuta. W ubiegłym tygodniu trenerzy lidera przyjrzeli się testowanym zawodnikom z niższych lig. Zgłosiło się pięćdziesięciu chętnych, ale trudno doszukiwać się w tym czegoś sensownego.
Najkorzystniejsze wrażenie zrobił Mateusz Olszak z Chełmianki.