Olimpiakos Tarnogród, choć przez całą jesień grał poza swoim obiektem zakończył rundę na świetnym trzecim miejscu. Trener zespołu – Tomasz Mazurek – zdaje sobie sprawę, że jego piłkarze po pierwszej części sezonu zawiesili sobie poprzeczkę bardzo wysoko, ale wiosną nie mają zamiaru spuszczać z tonu. Tym bardziej, że wreszcie wrócą na swój stadion
Ze względu na prace na stadionie w Tarnogrodzie Olimpiakos domowe mecze rozgrywał najpierw w niedalekim Księżpolu, a następnie w pobliskim Różańcu na stadionie tamtejszego Gromu. – Tamtejszy stadion ma świetną murawę i moim zawodnikom dobrze się tam grało. Dziękujemy Gromowi za udostępnienie boiska, ale czekamy już na powrót na nasz obiekt – mówi Tomasz Mazurek, trener Olimpiakosu.
Choć Robert Klecha i spółka całą jesień grali w zasadzie na wyjazdach to drużynie poszło świetnie. Olimpiakos wygrał osiem meczów, pięć zremisował i poniósł zaledwie dwie porażki. Dzięki temu przerwę zimową spędza na trzecim miejscu z dorobkiem 29 punktów, ustępując jedynie Tanwi Majdan Stary i wspomnianemu już Gromowi.
– Za nami bardzo udana runda. Przed startem sezonu nie stawialiśmy sobie konkretnego celu, ale oczywiście chcieliśmy walczyć w każdym kolejnym meczu o zwycięstwo. Celowaliśmy więc w górną połowę tabeli. Od samego początku kiedy objąłem zespół widziałem, że zawodnicy uwierzyli w mój projekt i trenowali z dużym zaangażowaniem. W efekcie przegraliśmy jesienią tylko dwa spotkania z bardzo silnymi rywalami i zakończyliśmy pierwszą część sezonu na trzecim miejscu. A to sprawia, że poprzeczka idzie zdecydowanie w górę – mówi trener Mazurek, który z drużyną z Tarnogrodu związany jest nierozerwalnie od wielu, wielu lat. – Najpierw byłem zawodnikiem Olimpiakosu, a później pomagałem przy prowadzeniu zespołu seniorów, prowadziłem też grupy młodzieżowe. Latem dostałem szansę samodzielnego prowadzenia pierwszej drużyny i podjąłem się tego wyzwania – opowiada Mazurek.
A jaki jest styl pracy trenera Olimpiakosu? – Nie jestem dyktatorem, ale wprowadziłem pewne reguły, które zawodnicy muszą respektować. Z częścią piłkarzy w przeszłości dzieliłem szatnię jako zawodnik. Teraz jestem ich trenerem. Na zajęciach darzą mnie szacunkiem. Zachowują się bardzo profesjonalnie i dają dobry przykład naszej młodzieży. Wiadomo, że czasami podczas meczów muszę też krzyknąć na swoich podopiecznych, ale robię to żeby im pomóc i podpowiedzieć z boku co należy robić na boisku lepiej – zdradza szkoleniowiec.
Podium na półmetku rozgrywek rozbudziło apetyty w Tarnogrodzie. Jest jednak jeden problem – Olimpiakos od lat lepiej prezentuje się jesienią, a wiosną idzie mu słabiej. – Tak było przez ostatnie lata. Wierzę jednak, że jeżeli utrzymamy w przerwie zimowej kadrę i solidnie przepracujemy okres przygotowawczy to o wynik można być spokojnym. Po udanej pierwszej części sezonu zrobimy wszystko, by Olimpiakos wygrywał także na wiosnę i zmienił dotychczas panujący trend, że druga część sezonu była w naszym wykonaniu słabsza niż jego początek. Za nami okres roztrenowania, a do treningów planujemy wrócić 15 stycznia. Wcześniej jednak każdy z zawodników otrzyma indywidualne wytyczne co do obciążeń, by na pierwszych zajęciach być już przygotowanym do treningowych obciążeń – kończy trener trzeciej drużyny po rundzie jesiennej dodając, że w klubie wszyscy liczą na to, że pierwszy domowy mecz zespół rozegra już na stadionie przy ul. Targowej.
Olimpiakos Tarnogród (czerwone stroje) spędzi zimę na trzecim miejscu w tabeli
Olimpiakos Tarnogród