Przygotowania na całego czas zacząć. W miniony weekend kilka zespołów z zamojskiej klasy okręgowej rozegrało mecze kontrolne
Z racji zajmowanego miejsca w tabeli na półmetku rozgrywek należy zacząć od Gromu Różaniec. Lider tabeli wybrał się do Wiązownicy na starcie ze Startem Lisiej Jamy czyli zespołem występującym w podkarpackiej klasie okręgowej w grupie Jarosław. Mecz nie potoczył się po myśli ekipy z Różańca, która przegrała 1:3, a honorowego gola strzelił dla niej Kamil Kaproń z rzutu karnego. Ten sam zawodnik miał zresztą jeszcze jedną szansę „z wapna”, ale za drugim podejściem nie udało mu się trafić do siatki rywala. – Zawsze staram się szukać dla moich drużyn zespołów, których dobrze nie znamy. Ma to na celu uatrakcyjnienie okresu przygotowawczego, który jak wiadomo jest bardzo wymagający. Start w meczu z nami testował kilku zawodników między innymi z Ukrainy, a nawet i Ameryki Południowej. Spotkanie toczyło się w dobrym tempie i było dla nas bardzo wymagające, z czego jestem zadowolony. Sparingi w okresie zimowym mają pozwolić nam zbudować formę, by sięgać po kolejne zwycięstwa w lidze – mówi Sergiej Sawczuk, trener Gromu.
Jak wygląda sytuacja kadrowa w Różańcu? – Od początku przygotowań, które zaczęliśmy 15 stycznia frekwencja jest bardzo dobra. W zasadzie brakuje jedynie Akieko Shamatavy, który przebywa na testach w pierwszoligowym klubie w Gruzji. Natomiast do rozpoczęcia rundy wiosennej chciałbym aby do naszego zespołu dołączył jeden doświadczony zawodnik i jeden o statusie młodzieżowca. Na konkrety trzeba jednak jeszcze poczekać – dodaje szkoleniowiec lidera „najciekawszej ligi świata”.
W najbliższą sobotę piłkarze z Różańca zmierzą się w Majdanie Starym z Olendrem Sól. Natomiast po tym weekendzie dobre nastroje panują w Chodywańcach. Tamtejszy Graf w pierwszym meczu kontrolnym pokonał 4:0 ASPN Roztocze Szczebrzeszyn. Hattrickiem w tym spotkaniu popisał się Ivan Bobyliak, a jednego gola zdobył Daniel Perec. Dwa gole więcej Potokowi Sitno wbiła natomiast Huczwa Tyszowce na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Zamościu. Ekipa Przemysława Gałki do przerwy trzymała się dzielnie, a Huczwa pierwszego gola za sprawą Mateusza Materny. Po zmianie stron podopiecznym trenera Przemysława Siomy poszło już zdecydowanie lepiej. Po jednym golu dołożyli Materna i Jakub Torba i Łukasz Stec, a dwoma trafieniami popisał się Artur Mac.
Srogie lanie Metalowcowi Goraj zafundowała Tanew Majdan Stary. Wiceliderzy zamojskiej „okręgówki” wygrali aż 7:0, a łupem bramkowym podzielili się: Jakub Olszewski (dwa gole) oraz Michał Skubis, Matrusz Dziurdza, Łukasz Skwarek, Maksymilian Kubik i Arkadiusz Kusiak.