Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Azoty Puławy w trzeciej rundzie Challenge Cup zagrają z RK Bjelovar z Chorwacji (Bartek Żurawski)
Brązowy medalista ligi chorwackiej RK Bjelovar będzie rywalem szczypiornistów Azotów w Challenge Cup. Z kolei przeciwnikiem SPR AZS Pol Lublin w Pucharze EHF został rumuński CSM Bukareszt.
Pary europejskich pucharów rozlosowano wczoraj w siedzibie EHF w Wiedniu. Oba nasze zespoły rozpoczną rywalizację od trzeciej rundy i będą gospodarzami pierwszych spotkań. Wicemistrzynie Polski zagrają 5 listopada, Azoty trzy tygodnie później.
Przed losowaniem puławianie obawiali się jedynie trafienia na Stal Mielec, rodzimego rywala i debiutanta na arenie międzynarodowej.
– To byłaby największa złośliwość losu, gdyśmy już na początku rozgrywek grali z ekipą z Polski – przekonywał przed rozstrzygnięciami w stolicy Austrii Jerzy Witaszek, prezes Azotów.
Los był przychylny. Ekipa trenera Marcina Kurowskiego ma za sobą ubiegłoroczny debiut na parkietach Starego Kontynentu. Po zmaganiach z zespołami z Macedonii i Słowenii, przyszedł czas na przeciwnika z kolejnego kraju byłej Jugosławii.
Chorwaci z RK Bjelovar to trzeci zespół ostatniego sezonu. Prowadzona przez trenera Željko Vidakovicia drużyna nie ma zbyt bogatego doświadczenia w Europie. Rywale Azotów tylko raz rywalizowali w pucharach.
W sezonie 2003/2004 Bjelovar, po przejściu belgijskiego HC Tongeren, dotarł do trzeciej rundy Pucharu EHF i odpadł w niej po dwóch remisach 26:26 i 23:23 z Warszawianką.
Wynik losowania zastał puławian na obozie w Zakopanem. – Trafiliśmy na wymagającego, trudnego przeciwnika – twierdzi Marcin Kurowski.
– Chorwatów nikomu nie trzeba rekomendować. Atutem naszych rywali jest to, że mecz rewanżowy będą grać na swoim parkiecie, a to może być czynnik decydujący. Do meczów są jeszcze cztery miesiące, zrobimy wszystko, by dobrze się przygotować.
Mniej znany w Europie jest reprezentant Rumunii, który trafił się lubliniankom w Pucharze Federacji. CSM Bukareszt to brązowy medalista ekstraklasy kobiecej tego kraju.
Z 26 spotkań ubiegłego sezonu rywalki SPR wygrały 17, cztery zremisowały i pięć przegrały. CSM to także ćwierćfinalista tegorocznej edycji Pucharu Rumunii, z którego odpadł po rzutach karnych z HC Dunarea Braila.
– Uważam, że los nam sprzyjał. To miej utytułowane rywalki niż dziewczyny z Zalau. Dobrze, że pierwszy mecz gramy u siebie, powinnyśmy zrobić dużą zaliczkę przed rewanżem w Rumunii – uważa Kristina Repelewska, rozgrywająca SPR.
RYWALE INNYCH POLSKICH ZESPOŁÓW
Kobiety: Challenge Cup (druga runda): przeciwnikami KSS Kielce w rozgrywkach grupowych będą: Sokol Pisek (Czechy), ZRK Zrinski Mostar (Bośni i Hercegowina) oraz HC Druts (Białoruś) * Puchar Zdobywców Pucharów (druga runda): Vistal Łączpol Gdynia – HC Lipsk (Niemcy) * Mężczyźni: Challenge Cup (trzecia runda): Stal Mielec – A.C. Diomidis Argous (Grecja).
Przed losowaniem puławianie obawiali się jedynie trafienia na Stal Mielec, rodzimego rywala i debiutanta na arenie międzynarodowej.
– To byłaby największa złośliwość losu, gdyśmy już na początku rozgrywek grali z ekipą z Polski – przekonywał przed rozstrzygnięciami w stolicy Austrii Jerzy Witaszek, prezes Azotów.
Los był przychylny. Ekipa trenera Marcina Kurowskiego ma za sobą ubiegłoroczny debiut na parkietach Starego Kontynentu. Po zmaganiach z zespołami z Macedonii i Słowenii, przyszedł czas na przeciwnika z kolejnego kraju byłej Jugosławii.
Chorwaci z RK Bjelovar to trzeci zespół ostatniego sezonu. Prowadzona przez trenera Željko Vidakovicia drużyna nie ma zbyt bogatego doświadczenia w Europie. Rywale Azotów tylko raz rywalizowali w pucharach.
W sezonie 2003/2004 Bjelovar, po przejściu belgijskiego HC Tongeren, dotarł do trzeciej rundy Pucharu EHF i odpadł w niej po dwóch remisach 26:26 i 23:23 z Warszawianką.
Wynik losowania zastał puławian na obozie w Zakopanem. – Trafiliśmy na wymagającego, trudnego przeciwnika – twierdzi Marcin Kurowski.
– Chorwatów nikomu nie trzeba rekomendować. Atutem naszych rywali jest to, że mecz rewanżowy będą grać na swoim parkiecie, a to może być czynnik decydujący. Do meczów są jeszcze cztery miesiące, zrobimy wszystko, by dobrze się przygotować.
Mniej znany w Europie jest reprezentant Rumunii, który trafił się lubliniankom w Pucharze Federacji. CSM Bukareszt to brązowy medalista ekstraklasy kobiecej tego kraju.
Z 26 spotkań ubiegłego sezonu rywalki SPR wygrały 17, cztery zremisowały i pięć przegrały. CSM to także ćwierćfinalista tegorocznej edycji Pucharu Rumunii, z którego odpadł po rzutach karnych z HC Dunarea Braila.
– Uważam, że los nam sprzyjał. To miej utytułowane rywalki niż dziewczyny z Zalau. Dobrze, że pierwszy mecz gramy u siebie, powinnyśmy zrobić dużą zaliczkę przed rewanżem w Rumunii – uważa Kristina Repelewska, rozgrywająca SPR.
RYWALE INNYCH POLSKICH ZESPOŁÓW
Kobiety: Challenge Cup (druga runda): przeciwnikami KSS Kielce w rozgrywkach grupowych będą: Sokol Pisek (Czechy), ZRK Zrinski Mostar (Bośni i Hercegowina) oraz HC Druts (Białoruś) * Puchar Zdobywców Pucharów (druga runda): Vistal Łączpol Gdynia – HC Lipsk (Niemcy) * Mężczyźni: Challenge Cup (trzecia runda): Stal Mielec – A.C. Diomidis Argous (Grecja).
