Po wywalczeniu czwartego miejsca, dziś po południu wracają do treningów szczypiorniści Azotów.
Rozgrywający ma to uczynić jeszcze w tym tygodniu. – Co prawda pojawiły się drobne rozbieżności, przypuszczam jednak, że wspólnie z klubem znajdziemy jakieś rozwiązanie. Jest już raczej bliżej niż dalej, abym złożył swój podpis na dwuletniej umowie – powiedział zawodnik.
Na liście zawodników, którym po tym sezonie kończą się kontrakty, są także skrzydłowi Maciej Sieczkowski i Sebastian Płaczkowski oraz rozgrywający Artur Witkowski i Marcin Kurowski.
– Po kontuzji naderwania barku, nie ma już raczej szans na powrót do czynnego uprawiania piłki ręcznej. Dlatego skłaniam się do zakończenia sportowej kariery. Choć nie wykluczam, że nadal będę pełnił funkcję drugiego trenera – snuje plany Kurowski.
Mniej optymistycznie na dalszy pobyt w Puławach patrzy inny rozgrywający, Paweł Sieczka.
– Do tej pory była tylko jedna i to bardzo luźna rozmowa ze strony klubu. Nie zapadły żadne wiążące decyzje. Do końca maja mam ważny kontrakt i zamierzam się z niego wywiązać. Szanse na pozostanie w Azotach są już raczej znikome – tłumaczy piłkarz.
Najważniejszym zadaniem jest w tej chwili zapełnienie luki na rozegraniu. Brak w tej formacji aż czterech graczy, w decydujących o brązie meczach z Wisłą Płock, zaważył o porażce Azotów.
Listę potencjalnych kandydatów otwiera 22-letni Piotr Masłowski (190 cm wzrostu), grający ostatnio w Piotrkowianinie Piotrków Trybunalski. Praworęcznemu rozgrywającemu kończy się w czerwcu wypożyczenie z Wisły Płock. Piłkarzem nadal zainteresowany jest Piotrokowianin, ale także Nielba Wągrowiec i Azoty.
– Rozmawiałem z prezesem i trenerem puławskiego klubu podczas niedawnego meczu w Płocku. Jestem zainteresowany grą w puławskim klubie. Muszę jednak poczekać na rozstrzygnięcia w Wiśle. Przypuszczam, że rozstrzygnięcie zapadnie w ciągu kilku dni – wyjaśnia Masłowski.
Swoje oczekiwania wysłał do Puław mailem rozgrywający Zagłębia Lubin, 28-letni Michał Nowak (195 cm).
– Niebawem kończy mi się kontrakt w Lubinie i nie zostanę dłużej w tym klubie. Nie ukrywam, że oprócz Azotów, rozmawiam jeszcze z kilkoma innymi zespołami polskiej ekstraklasy. Mam też ofertę z Hiszpanii – tłumaczy Nowak.
Puławską drużynę nadal ma prowadzić trener Bogdan Kowalczyk.
– W przyszłym sezonie również zamierzam pracować w Azotach. Z prezesem Jerzym Witaszkiem doszliśmy do wniosku, że to najlepsze rozwiązanie. Warunki już omówiliśmy, choć nowego kontraktu jeszcze nie podpisałem – stwierdził Kowalczyk.