

Azoty lepsze od Powenu w inauguracyjnym meczu nowego sezonu na swoim parkiecie

Gospodarze wyciągnęli wnioski z poprzedniego sezonu i bardzo poważnie potraktowali ekipę z Górnego Śląska. Kluczem do sukcesu okazała się bardzo dobra defensywa wsparta udanymi interwencjami doświadczonego bramkarza Macieja Stęczniewskiego.
– Cieszę się, że udało się odbić kilka ważnych piłek.
Na zwycięstwo zapracował cały zespół – mówi Stęczniewski. Popularny "Stenia” wielokrotnie wychodził obronną ręką w pojedynkach z Adrianem Niedośpiałem i Łukaszem Stodtko. Przez pierwsze 20 minut puławianie na niewiele pozwalali zabrzanom, prowadząc już 11:4.
Końcówka pierwszej odsłony i początek drugiej to nieudolny spektakl sędziów z Opola: Mariusza Kałużnego i Tomasza Stankiewicza. Arbitrzy pogubili się w poprawnej ocenie boiskowych wydarzeń, co przełożyło się na błędne decyzje, a co za tym idzie niepotrzebne nerwy u graczy obu drużyn.
– Sędziowie mylili się w obie strony – przyznają zgodnie Piotr Masłowski z Azotów i były zawodnik puławskiej ekipy, obecnie obrotowy Powenu Łukasz Kandora.
– Pozwolili czasami na zbyt ostrą walkę, stąd posypały się kary i zbytnia nerwowość – dodaje trener puławian Marcin Kurowski. – Był to ciężki mecz, z Powenem nigdy nie było lekko i łatwo. Najważniejsze, że dwa punkty zostały w Puławach.
– Nie jestem zadowolony z postawy mojego zespołu. Była możliwość zbliżenia się na jedną bramkę i odwrócenia losów meczu, ale nie potrafiliśmy tego zrobić – podsumował spotkanie trener Zajączkowski.
KS Azoty Puławy - NMC Powen Zabrze 27:20 (14:11)
Azoty: Stęczniewski, Sokołowski, Grzybowski – Tylutki 4, Kus 1, Afansjev 1, Szyba 1, Masłowski 6, Krajewski 8, Zinczuk 3, Przybylski 2, Łyżwa, Jankowski, Ćwikliński 1, Bałwas. Kary: 18 minut.
Powen: Kicki, Banisz, Kotliński – Niedośpiał, Stodtko 1, Garbacz, Kuchczyński 2, Mokrzki 1, Adamczak, Buszkov 8, Kowalski 3, Rumniak, Kandora 3, Nat 1, Marhun. Kary: 20 minut.
Sędziowali: Mariusz Kałużny, Tomasz Stankiewicz (obaj Opole). Widzów: 650.
Przemysław Krajewski był w sobotę najskuteczniejszym zawodnikiem Azotów