(MACIEJ KACZANOWSKI)
W sobotę Azoty Puławy podejmą na własnym terenie Chrobry Głogów. – Musimy wygrać. To są dla nas bardzo istotne spotkania, ponieważ celujemy w zajęcie piątego miejsca – powiedział Jerzy Witaszek.
Najbliżej odejścia z Azotów jest Piotr Wyszomirski. Golkiper reprezentacji Polski walczył o miejsce w bramce puławian z Maciejem Stęczniewskim i często przegrywał tę rywalizację.
Wydaje się, że dla jego rozwoju najlepszą opcją byłaby zmiana klubu, a dobrym miejscem do poprawy swoich umiejętności jest Bundesliga. Być może ten sam kierunek obierze również Michał Szyba, który ma oferty z drugiej ligi niemieckiej. – Poziom tych rozgrywek jest wyższy niż w Polsce.
Jednak wszystko wyjaśni się po zakończeniu sezonu. Rozważam również ofertę Azotów, bo został mi jeszcze rok studiów w Lublinie i chciałbym uzyskać tytuł magistra – powiedział Michał Szyba.
Nadal niezdecydowany jest również Ukrainiec Dmitrij Zinczuk. – Niech zawodnicy zajmą się graniem, a nie myśleniem o przyszłym sezonie – dodał zdenerwowany Witaszek.
Jednak prezes Azotów także sonduje szczypiornistów, którzy mogliby wzmocnić zespół z Puław. Transferowe plotki mówią, że najbliżej tego jest Piotr Masłowski, rozgrywający Piotrkowianina Piotrków Trybunalski.
Jego zespół spadł z Superligi, więc zawodnik znajdujący się w kręgu zainteresowania selekcjonera reprezentacji Polski Bogdana Wenty, z pewnością będzie chciał zmienić klub. Do Azotów przymierzany jest także Mateusz Przybylski z GSPR Gorzów Wielkopolski oraz Adam Babicz, rozgrywający Stali Mielec.
Z pewnością dobrą kartą przetargową przy rozmowach z zawodnikami byłby występ w europejskich pucharach. Aby to zrobić należy wywalczyć piąte miejsce.
Batalia o awans do Challenge Cup rozpocznie się już w sobotę o godz. 18, kiedy podopieczni Marcina Kurowskiego podejmą na własnym terenie Chrobry Głogów.
– W poprzednim tygodniu dałem chłopakom mocno w kość. Zajęcia były bardzo intensywne, ale teraz już ćwiczymy znacznie lżej. Chrobry to bardzo trudny rywal, który nieźle biega do kontry.
Kluczem do zwycięstwa będzie szybki powrót do defensywy – zapowiada Marcin Kurowski.