Nastroje mogły być jeszcze lepsze, gdyby wiosną udało się stanąć na najniższym stopniu podium mistrzostw Polski. Prowadzona wówczas przez trenera Marcina Kurowskiego drużyna musiała uznać wyższość rutyniarzy z Kwidzyna.
Takie zadanie zostało postawione przed obecną ekipą Azotów, prowadzoną przez doskonale znanego trenera Bogdana Kowalczyka. Popularny „Kowal” ma bić się o strefę medalową, a także świętować sukcesy na europejskich parkietach.
Tu, w czwartym z rzędu występie w Challeneg Cup, puławianie dostali zadanie dotarcia aż do finału. Pierwszą przeszkodę mają już za sobą. W trzeciej rundzie, w wielkim stylu ograli Ozdel Idare SK Ankara (35:20 i 27:23).
Zwycięstwo różnicą aż 15 trafień nad brązowym medalistą Turcji, i to na jego terenie, budzi podziw. Szanse na awans do ćwierćfinału są spore. Los okazał się łaskawy, gdyż w czwartej rundzie rywalem Azotów ponownie będą Turcy, tym razem z Nilufer BK Bursa.
Sukcesem zakończyła się tegoroczna przygoda w Pucharze Polski. Wiosną puławianie zagrali w Final Four, w którym zajęli trzecie miejsce, wygrywając z Chrobrym Głogów.
Edycję 2013/2014 Azoty rozpoczęły od przekonującej wygranej w Piotrkowie Trybunalskim z Piotrkowianinem (38:32). Co ciekawe, kilka dni wcześniej, w lidze ledwo co uratowali remis z podopiecznymi Rafała Kuptela (32:32).
I właśnie w rozgrywkach w superlidze dorobek puławian mógł być nieco bardziej okazały. Po 13 rozegranych do tej pory kolejkach podopieczni trenera Bogdana Kowalczyka zgromadzili 16 punktów. Daje im to czwartą lokatę. Dość nieoczekiwanie Azotom uciekło kilka punktów.
– Mogło być ich o dwa więcej, wtedy spokojnie mógłbym powiedzieć, że jest bardzo dobrze – przekonuje puławski szkoleniowiec.
– Powinniśmy wygrać w Mielcu ze Stalą i na sowim parkiecie z Piotrkowianinem. W pierwszym spotkaniu, na dwie minuty przed końcem, mieliśmy zwycięstwo w kieszeni. Nie udało się nam go dowieźć do końcowej syreny.
W meczu z Piotrkowianinem goniliśmy wynik i dopiero w końcówce zniwelowaliśmy straty. Patrząc na zgromadzony dorobek, nie mamy co narzekać. Rywale także tracili punkty, ostatnio Górnik Zabrze w meczu z Zagłębiem Lubin.
Pierwszym rywalem Azotów, po przerwie na mistrzostwa Europy w Danii, będzie 1 lutego mistrz Polski Vive Tragi Kielce.