W meczu o podwójną stawkę AZS AWF Biała Podlaska przegrał w Opolu z miejscową Gwardią 24:32. Po tej porażce podopieczni trenera Sławomira Bodasińskiego szanse na utrzymanie wyraźnie się zmniejszyły.
Jedynie na początku, goście prowadzili w miarę wyrównany bój z Gwardią. W jej szeregach wyróżniał się utalentowany rozgrywający Bartłomiej Jasiówka. W sobotę był niezwykle skuteczny i poprowadził swoich nowych kolegów do zasłużonej wygranej.
W 13 minucie, po trafieniu Huberta Chmielewskiego, AZS remisował 6:6. Z każdą upływającą minutą było już coraz gorzej. Miejscowi bardzo szybko zorientowali się kto stanowi o sile bialczan, i w odpowiednim momencie skutecznie wyłączyli z gry Kacpra Żuka. Ustawienie w obronie, z podwyższonym 5-1, w przekroju całego spotkania okazało się trafionym rozwiązaniem. Dobrze w bramce Gwardii spisywali się także Sławomir Donosewicz i Marcin Śledź.
– Zabrałem do Opola czternastu piłkarzy, jednak nie wszyscy mieli okazję zaprezentować swoje możliwości – tłumaczy trener Bodasiński. – Szansę gry otrzymali wychowankowie. Sporo problemów mieliśmy z upilnowaniem Jasiówki, który, jak na pierwszą ligę, ma duże umiejętności.
Choć przegraliśmy z bezpośrednim konkurentem do utrzymania, nie wszystko jest jeszcze stracone. W tej kolejce punkty tracili też nasi rywale. Mniej korzystny układ gier mają gwardziści, którzy zagrają jeszcze z czołówką tabeli. Będziemy do końca walczyć o utrzymanie.
Gwardia Opole – AZS AWF Biała Podlaska 32:24 (16:12)
Gwardia: Donosewicz, Śledź – Kubilas 3, Paliwoda 2, Matyszok 7, Gradowski 4, Dziewic 3, Bujak, Jasiówka 8, Gościłowicz 2, Zych 3. Kary: 10 minut.
AZS: Michalczuk, Adamiuk – Dębowczyk 4, Pezda 1, Żuk 8, Morąg, Kieruczenko 2, Franczuk 4, Kiryłow 2, Chmielewski 3. Kary: 8 minut.
Sędziowali: Tomasz Bednarek (Siemianowice Śląskie), Olgierd Sikora (Chorzów). Widzów: 100.