KPR Padwa Zamość ma za sobą kolejne gry kontrolne w okresie przygotowawczym. Na początek zamościanie, prawie z marszu, zmierzyli się w Puławach z Azotami i przegrali 25:38, mimo że do przerwy był remis 17:17.
– Pierwsza połowa była bardzo solidna, natomiast początek drugiej był niefrasobliwy, zbyt mało uwagi i dokładności, nie rzucone stuprocentowe sytuacje, brak powrotu do obrony i doświadczony, grający w Superlidze, zespół z Puław bardzo szybko nam odskoczył. Niestety, potem już ta przewaga rosła. Przegraliśmy za wysoko. Wiadomo, że jest to rywal lepszy, grający klasę wyżej, ale mogliśmy ten mecz zagrać lepiej. Graliśmy na dużym zmęczeniu, bardzo krótko trenujemy, a oni weszli w trening dwa tygodnie wcześniej. Ta przewaga mogła być z tym związana. Myślę, że możemy być z pierwszego sparingu zadowoleni – mówił po meczu w Puławach trener Padwy Zbigniew Markuszewski.
W weekend Padwa uczestniczyła w dwudniowym XII Memoriale im. Antoniego Weryńskiego. Zawody rozegrane zostały w Mielcu, a gospodarzem była miejscowa Handball Stal Mielec. Pierwszym przeciwnikiem był występujący w Orlen Superlidze Zepter KPR Legionowo. W starciu z wyżej notowanym rywalem zamościanie ulegli 26:34. Jako przegrani drugiego dnia zawodów mierzyli się z przegranym z drugiego półfinału: Handball Stal Mielec - Azoty Puławy. W tym meczu górą byli gospodarze, którzy zwyciężyli 35:31. Tym sam, w ciągu tygodnia, wicemistrz I ligi centralnej ponownie sprawdził się z piątą drużyną Orlen Superligi. Po raz drugi górą była drużyna Azotów, która wygrała 38:34. Warto jednak podkreślić, że po pierwszej połowie to ekipa trenera Markuszewskiego była górą (20:17).
– Jestem bardzo zadowolony. Mierzyliśmy się z drużynami, które grają w Superlidze i są to dobre ekipy. Przystępowaliśmy do zawodów dopiero po sześciu treningach, podczas gdy przeciwnicy mieli ich zdecydowanie więcej. W spotkaniu o trzecie miejsce dosyć długo prowadziliśmy z Azotami. Zapewne wygralibyśmy, ale dokonałem zmian w składzie i wynik na koniec był niekorzystny. Drużyna ma dużo możliwości. Nowi zawodnicy, którzy przyszli do nas, pokazali się z dobrej strony. Wniosą wiele do zespołu, potrzeba jednak czasu. Na pewno dwa miesiące, to jeszcze za mało abyśmy widzieli efekty zmian – mówi trener Markuszewski.
Kolejną grę kontrolną zamościanie rozegrają 25 sierpnia, u siebie z Enea Orlętami Zwoleń. W ostatni weekend wakacji (31 sierpnia – 1 września) wezmą udział w turnieju w Warszawie. Na tydzień przed rozpoczęciem nowego sezonu, po raz drugi w okresie przygotowawczym, zagrają w Zamościu z zespołem ze Zwolenia (8 września). 14 września KPR Padwa rozegra już pierwszy mecz ligowy, na wyjeździe z Gwardią Koszalin.