Szkoleniowiec Edward Jankowski został zwolniony z MKS Lublin. Jego miejsce zajmie dotychczasowa asystent Sabina Włodek.
Mistrzynie Polski wysoko przegrały trzy pierwsze spotkania, tracąc praktycznie szanse nie tylko na wyjście z grupy, ale nawet na zachowanie twarzy. Za kompromitujące wyniki zapłacił głową trener Edward Jankowski, który wczoraj wieczorem został zwolniony przez zarząd klubu.
Jankowski rozpoczął pracę w MKS (wówczas Montex) w 1996 roku, gdy został asystentem Andrzeja Drużkowskiego. W 2001 roku na dwa lata przeniósł się Vitaralu-Jelfa Jelenia Góra, następnie wrócił do Lublina, gdzie jako pierwszy lub drugi szkoleniowiec pracował bez przerwy przez dziesięć lat.
W poprzednim sezonie prowadzona przez niego drużyna odzyskała po trzech latach przerwy mistrzostwo Polski. Dzięki spółce z miastem w klubie zaczęło się dziać lepiej, udało się nawet uzyskać "dziką kartę” na występy w Lidze Mistrzyń.
Tutaj zaczęły się schody. Okazało się, że lubelski klub nie jest jeszcze gotowy do ponownej rywalizacji w tych elitarnych rozgrywkach. MKS już na początku zderzył się ze ścianą, przegrywając w Podgoricy z Buducnosti 19:31.
W kolejnym spotkaniu było blisko sukcesu, ale duński FC Midtjylland okazał się lepszy o jedną bramkę, wygrywając w hali Globus 25:24. Czarę goryczy przelało wyjazdowe spotkanie z FTC Rail-Cargo Hungaria, w którym lublinianki zostały rozgromione 25:40.
W poniedziałek zespół powrócił do kraju, a dwa dni później prezes Michał Jastrzębski wezwał na dywanik trenera Jankowskiego i podziękował mu za współpracę. Jak informuje klub w komunikacie, opublikowanym na oficjalnej stronie MKS, umowa została rozwiązana za porozumieniem stron.
– Spodziewałem się tego zwolnienia, ale myślałem, że dotrwam do końca rozgrywek Ligi Mistrzów – powiedział Jankowski.
Prezes Jastrzębski pozostał nieuchwytny, nie odbierał od nas telefonu.
Następczynią Jankowskiego, przynajmniej do końca roku, będzie Sabina Włodek, która do tej pory pełniła funkcję asystenta szkoleniowca. Legenda Montexu niedawno uzyskała uprawnienia trenera drugiej klasy. Teraz dostanie szansę na pokazanie umiejętności w Lidze Mistrzyń i superlidze kobiet.
Wcześniej będzie miała kilka dni na spokojne treningi z zespołem, bo z powodu przerwy na reprezentację, lublinianki kolejny mecz zagrają dopiero w środę, 30 października.
Nieoficjalnie mówi się, że Włodek na ławce trenerskiej będzie zasiadała tylko do końca roku. Później ponownie ma wrócić do roli asystentki, tym razem przy zagranicznym szkoleniowcu.