(fot. MKS PADWA ZAMOŚĆ)
Po zaciętym i emocjonującym spotkaniu MKS Padwa Zamość pokonała po rzutach karnych AZS UJK Kielce 3:0. W regulaminowym czasie był remis 31:31
Niekwestionowanym jednym z bohaterów zamojskiego zespołu był bramkarz Patryk Plaszczak. Golkiper pokazał klasę w serii rzutów karnych broniąc dwa spośród trzech rzutów gospodarzy. W trzecim z pomocą przyszła mu poprzeczka. Katami dla kielczan stali się Paweł Puszkarski, Tomasz Fugiel i Krzysztof Bigos wykorzystując swoje szanse z siódmego metra.
Zanim doszło do serii rozstrzygających siódemek spotkanie było bardzo zacięte. Gospodarze postawili zamojskiemu liderowi wysokie wymagania. W pierwszej części żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć z wynikiem na więcej niż jeden, maksymalnie dwa gole. Najpierw 4:3, 6:4 prowadzili miejscowi, następnie goście (9:7, 11:10). Ponownie wygrywali kielczanie 13:11, 14:13, 15:14. Ostatecznie ta część zakończyła się remisem 16:16.
Także nierozstrzygnięty rezultat pojawił się na koniec drugiej odsłony (31:31). Warto zaznaczyć, że w 60 minucie doprowadził do niego zamościanin Łukasz Szymański. Do wyłonienia zwycięzcy konieczne były karne. – Wygrana bardzo mnie cieszy, bo pokonaliśmy naprawdę dobry zespół. Jak fachowiec bronił Patryk Plaszczak, a każdy z zawodników dołożył cegiełkę do sukcesu. Gdybym przed meczem otrzymał propozycję wzięcia w ciemno dwóch punktów, to pewnie bym się zdecydował – skomentował trener Padwy Marcin Czerwonka.
AZS UJK Kielce – MKS Padwa Zamość 31:31 (16:16), rzuty karne 0:3
MKS Padwa: Plaszczak, Proć, Wnuk – T. Fugiel 5, Szymański 5, Puszkarski 5, Obydź 4, Orlich 3, Bigos 3, Adamaczuk 2, Sałach 2, Gałaszkiewicz 2, Skiba, Sz. Fugiel, Misalski, Pomiankiewicz.
Kary: 10 minut. Dyskwalifikacja: Bartosz Skiba w 36 min, z gradacji.
Rzuty karne: Paweł Puszkarski 0:1, Tomasz Fugiel 0:2, Krzysztof Bigos 0:3.