Przez pierwszą odsłonę więcej z gry mieli goście, którzy schodzili na przerwę z zaliczką jednego trafienia.
Po przerwie zamościanie spuścili z tonu, co bardzo szybko wykorzystał zespół z Rudy Śląskiej. W ciągu kilku minut Grunwald odskoczył z 14:13 na 18:13 i powoli przyjezdni zaczęli mieć problemy. Po trzech kwadransach gry Padwa przegrywała już 14:21. Uwagi trenera Czerwonki pomogły w częściowym zmniejszeniu strat – z 22:15 na 23:20. Ten zryw został bardzo szybko zastopowany przez miejscowych. Grunwald znowu powiększył prowadzenie do pięciu goli i nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa.
Grunwald Ruda Śląska – Padwa Zamość 26:23 (13:12)
Padwa: Drabik, Bąk, Wnuk – Fugiel 8, Sałach 3, Gałaszkiewicz 3, Maciocha 2, Radwański 2, Pieczykolan 2, Samoszczuk 2, Lewusz 1, Łasocha, Bigos.
Łatwego życia nie mają też rezerwy Azotów Puławy. Zawodnicy trenera Zbigniewa Markuszewskiego zagrali w Kielcach dobrze tylko do przerwy, kiedy nawet prowadzili 14:10. Cztery gole zaliczki utrzymały się przez kolejne minuty (16:12). Około 40 min meczu pojawił się remis 16:16, następnie kolejny – po 21. Dzięki zdecydowanej postawie w obronie AZS Politechnika Świętokrzyska wyszedł na prowadzenie 24:21, którego już nie oddał do końcowej syreny.
AZS Politechnika Świętokrzyska Kielce – Azoty II Puławy 28:24 (11:14)
Azoty II: Sętowski – Baranowski 5 Adamczuk 4, Wolski 4, Śliwiński 4, Kosiak 2, Flont 2, Mchawrab 2, Bielawski 1, Przychodzień, Cieślak, Smaga, Jedut.