W najbliższym meczu z Olimpią Piekary Śląskie (8 lutego) drużynę z Białej Podlaskiej mają prowadzić obrotowy Siergiej Kiryłow oraz kierownik drużyny Wojciech Horeglad. Z ławki rezerwowych będzie ich wspierał doświadczony bramkarz Przemysław Paczkowski. Klub rozgląda się już za kandydatami do posady trenera.
To daje im ostatnie miejsce w tabeli i roztacza widmo degradacji.
– Zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy coś z tym zrobić – tłumaczy Mariusz Lichota, prezes AZS AWF. Szkoleniowiec uprzedził działania zarządu i sam złożył rezygnację. – Jako powody podał sprawy osobiste – mówi prezes.
Kto zasiądzie na trenerskiej ławce akademików? Dotychczas stery nad drużyną piłki ręcznej przejmowali na przemian miejscowi: Leszek Siejwa i Sławomir Bodasiński. Powody były oczywiste, chodziło o finanse. Teraz ma być inaczej.
– Nie chcemy znowu poruszać się w kręgu nazwisk z naszego terenu. Kandydatura trenera Bodasińskiego nie wchodzi w grę – zapewnia Lichota.
W gronie potencjalnych kandydatów wymieniani są Andrzej Chmielewski, Przemysław Paczkowski, a także szkoleniowiec z Białorusi. Pierwszy jest absolwentem ZWWF w Białej Podlaskiej. Przez kilka sezonów bronił akademickich barw.
Piłkarz mieszka w Międzyrzecu Podlaskim i wciąż jest czynnym zawodnikiem AZS, choć obecnie leczy kontuzję kolana. Mówi się też o trenerze z ekstraklasy białoruskiej. To szkoleniowiec Kronona Grodno Dymitrij Tsihan.
– Jego kandydatura raczej nie wchodzi w grę, bo ma ważny kontrakt z klubem z Grodna – tłumaczy kierownik Horeglad.