Dla podopiecznych trener Sabiny Włodek będzie to ostatnie ligowe spotkanie przed przerwą na mistrzostwa świata piłkarek. Do rywalizacji w PGNiG Superlidze kobiet lublinianki wrócą dopiero za niemal dwa miesiące.
Ekipa Adriana Struzika jest nieobliczalna. Potrafi zremisować u siebie z faworyzowanym Zagłębiem Lubin, a później przegrać w Nowym Sączu. Koleżankom pomoże już bramkarka Weronika Gawlik, która wyleczyła uraz. Nadal z kontuzją zmaga się natomiast Marta Gęga.
– Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas trudne zadanie. Przydałoby się zakończyć ten rok w lidze optymistycznym akcentem i taki jest nasz plan. Rywalki mają jednak duże ambicje i będą chciał pokrzyżować nam szyki – przekonuje Dorota Małek. Na pewno będzie chciała się pokazać zwłaszcza Małgorzata Stasiak, która w lecie zamieniła MKS na Pogoń.
Dodatkowym problemem dla mistrzyń Polski będzie fakt, że znowu w krótkim odstępie czasu piłkarki będą musiały rozegrać dwa bardzo ważne spotkania. Już w niedzielę Małgorzatę Majerek i jej koleżanki czeka ostatni pojedynek w Lidze Mistrzyń. Tym razem przeciwnikiem będzie FC Midtjylland. Polki mają z Dunkami rachunki do wyrównania, bo w pierwszym starciu obu ekip przegrały pechowo jedną bramką. Teraz liczą na rewanż.
– Wiadomo, że czujemy już w nogach ten maraton meczów. Od dłuższego czasu gramy jednak co trzy dni i tym razem również powinnyśmy sobie poradzić. Nie pozostaje nam nic innego, jak wygrać oba spotkania i później porządnie odpocząć – dodaje Dorota Małek.
WOJTAS JEDZIE DO SERBII
Alina Wojtas to na razie jedynie zawodniczka MKS Selgros, której nazwisko znalazło się w kadrze Polski na mistrzostwa świata. Turniej w Serbii rozpocznie się w grudniu. Selekcjoner „biało-czerwonych” Kim Rasmussen na razie powołał 12 piłkarek. Cztery kolejne nazwiska poznamy pod koniec listopada. W szerokiej kadrze naszej kadry znalazły się jeszcze cztery szczypiornistki z Lublina: Weronika Gawlik, Marta Gęga, Joanna Drabik i Karolina Konsur.