SRP Safo Lublin pokonało w rewanżowym meczu 1/4 finału Pucharu EHF Dinamo Wołgograd.
Już przed meczem wieści z obozu SPR Safo nie napawały optymizmem. Do kontuzjowanej Justyny Łabul dołączyły Edyta Malczewska oraz Tatiana Sztefan, która urazu nabawiła się na ostatnim treningu przed potyczką z Dinamem.
Mimo osłabień, gospodynie spotkanie rozpoczęły od mocnego uderzenia i już po 6 min. prowadziły 6:3. Niestety wraz z chwilą, kiedy bramkę rzuciła Dorota Malczewska, kontuzji kostki nabawiła się Małgorzata Majerek.
Strata popularnej "Mani” okazała się ogromna, tym bardziej, że miała ona bardzo dobre otwarcie. W tej sytuacji trener Jan Packa na prawe skrzydło desygnował Małgorzatę Rolę, natomiast jej miejsce zajęła Sabina Włodek.
Jak się okazało te "przemeblowanie” nie przeszkodziło lublinankom w powiekszaniu przewagi, która po kwadransie wynosiła cztery "oczka”, natomiast tuż przed przerwą już osiem.
Z bardzo dobrej strony pokazała się Katarzyna Duran oraz Magdalena Chemicz, która obroniła dwa rzuty karne. Pogubione Rosjanki nie potrafiły postawić skutecznej obrony i momentami same ułatwiały miejscowym zadania.
Niestety zaraz po wznowieniu gry w drugiej połowie SPR Safo nie przypominało drużyny z wcześniejszych minut. Proste błędy, straty piłek czy marnowane dogodne sytuacje nie pozostały bez wpływu na wynik. Dinamo pomniejszało stratę, a nasze zawodniczki z minuty na minutę traciły wiarę, że są w stanie jeszcze wyeliminować rywalki.
- Fakt, że ich przewaga topniała wyraźnie podcinał im skrzydła - komentował drugą odsłonę Zenon Łakomy, szkoleniowiec kadry, która od tygodnia przebywa w Lublinie na zgrupowaniu. W podobnym tonie wyrażały się same reprezentantki Polski, które zgodnie przyznały, że w pierwszej połowie gospodynie zagrały rewelacyjnie. - Ale niestety sił starczyło nam tylko na 40 min - podkreśla Dorota Malczewska.
- To był dziwny mecz. W przerwie trener powiedział abyśmy grały swoje, jednak nie udało się, bo rywalki postawiły wysoką obronę - dodaje Agnieszka Tyda. Nie mniej lubelska "siódemka” cieszyła się z tego, że udało się pokonać ekipę z Wołgogradu, która jest jednym z faworytów pucharu. - Przede wszystkim skuteczność i kontra, to był klucz do sukcesu. Po części nam się to udało - komentuje Katarzyna Duran.
SKŁADY I BRAMKI
SPR: Chemicz - D. Malczewska 7, Duran 7, Tyda 5, Włodek 3, Damięcka 3, Rola 3, Majerek 2, Skrzyniarz 1, Marzec, Wojdat, Puchacz. Kary: 6 min.
Dynamo: Sedoykina - Levina 9, Kochetova 6, Makarova 5, Ilyukhina 2, Rvacheva 2, Drygina 2, Stupnitskaya 2, Buyanova 1. Kary: 14 min.
Sędziowali: Ferry Van der Helm i Kees Wiebrands (Holandia). Widzów: ok. 2 tyś.