Początek rywalizacji o godzinie 18.30. Celem nadrzędnym w tych rozgrywkach będzie dla puławian obrona szóstego miejsca. Zadanie to nie będzie łatwe.
Oceniając potencjał kadrowy wydaje się, że zarówno Azoty jak i Zagłębie nie będą tym razem tak mocne jak w minionym roku. Drużynę z Puław opuściło aż pięciu graczy w pierwszej siódemki. Nie ma już doświadczonego Roberta Nowakowskiego, który po konflikcie z działaczami klubu wybrał kierunek śląski i pracę trenera w mającym aspiracje awansu do ekstraklasy Powenie Zabrze. Zabraknie na kole Grzegorza Mazura oraz Pawła Sieczki. Z kolei w bramce nie zobaczymy już Walentego Koszowego. Na prawym skrzydle nie zagra także Grzegorz Balicki, któremu skończył się kontrakt.
Jakby tego było mało Azoty opuścili też ich zmiennicy - skrzydłowy Maciej Sieczkowski i rozgrywający Krzysztof Tylutki. W to miejsce pojawili się młodsi zawodnicy, ale z dużo mniejszym doświadczeniem i ligowym ograniem. Zapowiada się ostra rywalizacja na pozycji kołowego, gdzie bój toczyć będą dwumetrowy Mateusz Kus z dobrze znanym kibicom szczypiorniaka na Lubelszczyźnie z występów w AZS AWF Biała Podlaska Łukaszem Kandorą.
- Na pewno zdrowa rywalizacja każdemu z nas wyjdzie na dobre - mówi Kandora. - Mamy nowy zespół, dlatego musieliśmy uczyć się wielu nowych zagrań ataku i obronie. W Lubinie w pierwszej siódemce powinien wyjść Mateusz, który lepiej radzi sobie w defensywie. Ja natomiast jestem szykowany przez trenera do gry w ataku. Młodość, ale także doświadczenie to nasze atuty. - Potrzebna nam jednak czasu na zgranie - dodaje bramkarz Marek Długosz.
Skład wicemistrzów Polski też nieco się uszczuplił. Występy za granicą wybrali Michał Kubisztal, Bartłomiej Jaszka, Paweł Orzłowski i Krzysztof Górniak. Z gry zrezygnował bramkarz Witalij Kovtun. W ich miejsce pozyskano rozgrywających Marcela Migałę z Powenu Zabrze i Tomasza Morawskiego. Ten ostatni po sześciu latach wrócił ze Stanów Zjednoczonych. Jego atutem jest doświadczenie (30 lat) i wzrost (aż 2,08 m). Na kole pojawił się także Sylwester Skalski z Miedzi Legnica. - Tak naprawdę Zagłębie jest dla nas wielką niewiadomą - twierdzi trener Azotów Giennadij Kamielin.
- Przeciwnik nie zagrał w Polsce żadnego meczu kontrolnego, nie wiemy na co go stać, w jakiej jest dyspozycji przed sezonem. O moich graczy jestem spokojny. I mimo przeciążeń poza Dimitrijem Afanasjevem zabieram do Lubina wszystkich zawodników. Dobrze by było przywieźć stamtąd jakieś punkty.
KADRA:
Skrzydłowi: Sebastian Płaczkowski (81/178/75), Dimitrij Afanasjev (84/191/85), Maciej Jeżyna (91/175/74);
Rozgrywający: Artur Witkowski (75/183/79), Marcin Kurowski (73/188/94), Michał Szyba (88/195/80), Bogumił Buchwald (83/198/95), Remigiusz Lasoń (1982/200/102), Tomasz Pomiankiewicz (83/190/98), Siergiej Łukaszow (82/187/85), Paweł Kowalik (1991/191/85), Adrian Kuriata (91/194/69), Mateusz Staropiętka (90/195/78);
Obrotowi: Łukasz Kandora (83/193/100), Mateusz Kus (87/200/100), Paweł Grzelak (87/198/108), Jacek Skorek (91/194/83).