Szczypiorniści Azotów przegrali rewanżowy mecz z Focusem Park-Kiperem Piotrków Trybunalski 26:27. Tym samym puławianie zajęli szóste miejsce w ekstraklasie.
Przy prezentacji razem z piłkarzami Azotów na parkiet wbiegali juniorzy młodsi Azotów, brązowi medaliści mistrzostw Polski. W ostatniej chwili ze składu pierwszej drużyny wypadł obrotowy Grzegorz Mazur. Do gry nie był też zdolny rozgrywający Marcin Kurowski.
Kibice i sami zawodnicy liczyli w sobotę na powtórkę sprzed dwóch tygodni, kiedy to puławianie odrobili z nawiązką straty z potyczki z Chrobrym Głogów i w cuglach awansowali do walki o piątą lokatę. Niestety. Ci którzy przybyli do puławskiej hali MOSiR srodze się zawiedli.
Choć początek i pierwsza część spotkania zwiastowały miły koniec. Wprawdzie pierwszą bramkę zdobyli goście za sprawą Tomasza Bodasińskiego, ale dalsze minuty należały już do puławian. Bramkarza Szymona Ligarzewskiego pokonywali trzykrotnie Robert Nowakowski, Artur Witkowski i Remigiusz Lasoń.
W 14 minucie Azoty prowadziły 5:2. Nic dziwnego, że szkoleniowiec piotrkowian, Krzysztof Kisiel, poprosił o przerwę techniczną i mocno strofował swoich podopiecznych. Pomogło to jednak tylko na chwilę. Wprawdzie przyjezdni zdołali doprowadzić do remisu 8:8 i 9:9 w 22 minucie, ale nie byli w stanie zdziałać więcej.
Podopieczni trenera Giennadija Kamielina do końca pierwszej odsłony powiększali swoją przewagę. Łupem bramkowym podzielili się Lasoń, Witkowski, Nowakowski i Paweł Sieczka. Z dobrej strony w tym okresie pokazał się bramkarz Azotów Piotr Wyszomirski. Golkiper puławian odbił aż trzynaście piłek.
Czterobramkowe prowadzenie gospodarzy z pierwszej odsłony najwyraźniej ich uśpiło. Po przerwie piotrkowianie, którzy nie zamierzali się poddać, zaczęli powoli, ale skutecznie odrabiać straty. – Gra się do końca , przyjechaliśmy do Puław by wygrać – mówił uradowany trener Kisiel. – Widać było, że w drugiej połowie puławianie osłabli i my to wykorzystaliśmy.
Niezwykle emocjonujące było w końcówce. Na 17 sekund przed końcową syreną na tablicy wyników był remis 26:26, który premiował gości. Wtedy niezbyt przygotowany i mocny rzut oddał Michał Szyba. Niestety, bramkarz Szymon Ligarzewski nie miał najmniejszych problemów z jego obroną. – Pewnie, że żal niewykorzystanej szansy. Myślałem, że do końca jest zdecydowanie mniej czasu, zbyt pochopnie oddałem rzut – mówił zasmucony Michał Szyba.
Azoty Puławy – Focus Park-Kiper Piotrków Trybunalski 26:27 (15:11)
Azoty: Wyszomirski, Koszowy – Balicki, Lasoń 5, Nowakowski 6, Buchwald 3, Witkowski 3, Szyba 3, Sieczka 5, Sieczkowski 1, Płaczkowski, Tylutki. Kary: 6 minut.
Focus: Ligarzewski, Ner – Piętak, Bodasiński 5, Zinczuk, Różański 5, Matyjasik 1, Płócienniczak 4, Miszka 6, Petrikeev 1, Wolski 1, Białaszek 2, Afanasjev 2. Kary: 10 minut.
Sędziowali: Grzegorz Budziosz i Tomasz Olesiński (obaj Kielce). Widzów: 550.