W szóstej kolejce drużyna trenera Sławomira Bodasińskiego nie dała rady Politechnice Radom przegrywając 24:30. Nadzieja na korzystny wynik umarła w końcówce spotkania. W ekipie gospodarzy zadebiutował na rozegraniu pozyskany z Tczewa Patryk Dębowczyk, student I roku.
Spotkanie AZS z radomianami było wyrównane do 50 minuty. Jeszcze w 46 minucie gospodarze, po trafieniu Krzysztofa Słonickiego, przegrywali tylko jedną bramką (21:22). Nadzieja na remis prysła w odstępie siedmiu minut, między 51 a 58. Wtedy goście rzucili bilaczanom sześć bramek, tracąc tylko jedną.
- Wreszcie zagraliśmy dobrze w końcówce - mówił po spotkaniu znany z puławskich Azotów Paweł Sieczka, obecnie broniący barw Politechniki.
- Kluczem była szczelna obrona, z którą gospodarze nie bardzo sobie radzili. W walce tracili piłki, nie kończyli akcji, a myśmy konsekwentnie grali swoje, czyli dopracowany atak pozycyjny zakończony rzutem na bramkę. Mimo porażki AZS pokazał się z dobrej strony. Dobrze prezentował się w grze obronnej, znacznie słabiej w ataku. Mimo że zajmuje ostatnie miejsce w lidze, nie wskazywałbym tej drużyny jako kandydata do spadku.
W środę odbyło się w klubie spotkanie kadry trenerskiej z prezesem AZS Stefanem Litwiniukiem. - Choć to może zabrzmi dziwnie, ale szkolenie zespołu jest prawidłowe, tej drużynie potrzeba czasu na zgranie. Będziemy szukać wzmocnień na rozegranie. W sobotę z dobrej strony pokazał się Dębowczyk, zgłoszony do rozgrywek dzień wcześniej - mówi prezes Litwiniuk.
AZS AWF Biała Podlaska - AZS Politechnika Radom 24:30 (12:14)
AZS AWF: Michalczuk - Kamys 3, Prokopiuk 1, Dębowczyk 2, Żuk 1, Kożuchowski 4, Morąg 1, Fryc 2, Makaruk, Deszczyński 2, Słonicki 2, Dobrowolski, Olik 6. Kary: 8 minut.
Politechnika: Drabik - Cypryś 4, Przykuta, J. Sieczka, Sieczkowski 3, Mroczek 11, Kalita 7, Świeca 2, Popławski 2, Kuczyński, P. Sieczka 1. Kary: 12 minut.
Sędziowali: Marek Baranowski (Warszawa), Bogdan Lemanowicz (Łąck). Widzów: 500.