Trwa dobra passa piłkarzy ręcznych Azotów.Po dwóch zwycięstwach na własnym parkiecie wygrali trzeci mecz, tym razem w Piotrkowie Trybunalskim z tamtejszym Focusem Park-Kiper.
W niedzielnej konfrontacji puławianie narzucili tempo gry, którego nie wytrzymali wyżej notowani rywale. Sukcesu Azotów nie umniejsza fakt braku w ekipie gospodarzy kontuzjowanego Sebastiana Różańskiego, który w pierwszym spotkaniu zdobył 9 goli.
Rewanż był wyrównany tylko do 3 min, kiedy na tablicy widniał wynik 3:3. Sygnał do zdecydowanego ataku dał Wojciech Zydroń, zdobywając 3 gole. A po poprawce Pawła Sieczki Azoty prowadziły w 10 min 6:2.
Puławianie w pełni kontrolowali spotkanie, powiększając do przerwy przewagę o kolejne dwie bramki (18:12).
Po zmianie stron goście wciąż rządzili na boisku. Po udanych akcjach najskuteczniejszego w Azotach Bogumiła Buchwalda, wspieranego przez Zydronia oraz Michała Szybę puławianie wygrywali już 31:21 (52 min). Była nawet szansa, na odrobienie strat z pierwszego meczu (20:31), jednak gospodarze zdołali w końcówce trochę zmniejszyć rozmiary porażki.
- Prezentowaliśmy się dobrze jako zespół i to było kluczem do zwycięstwa - powiedział trener Piotr Dropek.
- Uważna obrona, skuteczne kontrataki pozwoliły na uzyskanie przewagi. Tradycyjnie nie chcę wyróżniać poszczególnych zawodników, ponieważ każdy miał udział w wygranej. Najważniejsze, że nastroje w drużynie są znacznie lepsze, co pozwoli spokojniej przygotowywać się do następnych konfrontacji.
Focus Park-Kiper Piotrków Tryb. - Azoty Puławy 27:33 (12:18)
Focus: Ligarzewski oraz Matulski i Ner - Bodasiński 6, Miszka 5, Jankowski 3, Kempys 3, Matyjasik 3, D. Płócienniczak 3, Zinczuk 2, Białaszek 2, J. Płócienniczak 0, Białko 0.
Azoty: Lipka oraz Wyszomirski i Gładysz - Buchwald 10, Zydroń 8, Płaczkowski 4, Szyba 4, Sieczka 4, Kurowski 3, Lasoń 0, Witkowski 0, Mazur 0, Afanasjev 0.