Kibice, którzy wybrali się na półfinałowe spotkanie Pucharu Polski przecierali oczy ze zdumienia.
W ciągu najbliższych dwóch miesięcy rozstrzygną się losy mistrzowskiego tytułu. Sądząc po niedawnym dwumeczu z najpoważniejszymi pretendentkami do korony - Zagłębiem Lubin, SPR stanął przed bardzo ciężkim zadaniem.
- Rzeczywiście znaleźliśmy się w małym dołku - przyznaje lubelski szkoleniowiec. - Do meczu z Byasen szło wszystko zgodnie z planem. To były dla nas najważniejsze spotkania w tym sezonie i byliśmy do nich dobrze przygotowani. Później coś przestało funkcjonować. Dwie ligowe kolejki jeszcze siłą rozpędu rozstrzygnęliśmy na swoja korzyść, ale puchar z Zagłębiem to już kompletne jajo - mówi Jankowski.
Zdaniem trenera zniżka formy i słabsza postawa zespołu to pochodna wielu czynników, w tym kontuzji.
- Należy pamiętać, że wypadły nam trzy ważne ogniwa. Izabela Puchacz, Małgorzata Majerek i Magdalena Chemicz wchodzą w skład podstawowej siódemkii jak pokazują ostatnie dni, są dla nas nie do zastąpienia - wskazuje Jankowski.
Zmęczenie - to kolejny powód obniżki formy. Ligowy terminarz dodatkowo napięły przygotowania i występy w Pucharze EHF. Lubelski zespół nie należy do najmłodszych w lidze.
- Nie miałyśmy wolnego nawet w czasie świat - narzekały zawodniczki SPR. Po odpadnięciu z rywalizacji o Puchar Polski lublinianki otrzymały cztery dni wolnego i trzeba wyjaśnić, że to ich najdłuższa przerwa w tym sezonie.
- Od środy ruszamy i znowu nie będzie lekko - zapowiada trener Jankowski. Receptą na wyjście z kryzysu ma być wytężona praca nad motoryką. Bieganie i siłownia - tak ma wyglądać harmonogram zajęć na następne dwa tygodnie. - Korzystamy z przerwy na reprezentację. Szkoda tylko, że musimy oddać na kadrę aż pięć zawodniczek.
Powołania otrzymała Dorota Malczewska, Małgorzata Sadowska, Agnieszka Wolska oraz Aukse Rukaite i Jurate Jankaitiene. Mimo tego, liczę, że przez dwa, trzy tygodnie zdołamy wiele zmienić. Mistrzostwo Polski? Pokonamy Zagłębie i obronimy tytuł. Jestem o to spokojny - zapowiada opiekun lubelskiego zespołu.