Nadal nie wiemy kto poprowadzi w przyszłym sezonie Azoty. Na pewno nie będzie to Piotr Dropek, który lada dzień podpisze kontrakt z nowym klubem - Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski.
- Rozmawiałem z działaczami Piotrkowianina trzykrotnie - tłumaczy Piotr Dropek. - W końcu doszliśmy do porozumienia. Wszelkie szczegóły zostały dograne, zostaje tylko podpisanie umowy. Zrobię to w tym tygodniu.
Trener, który utrzymał Azoty w ekstraklasie, stanie w nowym klubie przed kolejnym wyzwaniem. Z Piotrkowianina wycofał się sponsor, a zespół się osłabił, m.in. do Puław odszedł rozgrywający Dimitrij Zinczuk. Priorytetem będzie zapewnienie ligowego bytu.
- Lubię tak poważne wyzwania. Nadarza się okazja zaprezentowania w pełni swoich umiejętności. Już od początku będę pracował na własny rachunek, nie tak jak w Azotach. Tu przejąłem drużynę po Giennadiju Kamielinie - dodaje Dropek.
Decyzja trenera Dropka ułatwiła dalsze działanie zarządu puławskiego klubu. Niebawem powinno być znane nazwisko nowego szkoleniowca. Choć w klubie nadal czekają, co powiedzą sponsorzy, to po wzmocnieniu drużyny Maciejem Stęczniewskim i Zinczukiem oraz zatrzymaniu w Azotach Remigiusza Lasonia, Marcina Kurowskiego, Wojciecha Zydronia oraz Pawła Sieczki, cele będą znacznie ambitniejsze, niż tylko utrzymanie.
Zaczyna się mówić o pierwszej czwórce w tabeli, a nawet medalach. A taki scenariusz zakłada zatrudnienie zagranicznego trenera. - Bardziej stawiam na miejsce w szóstce - spekuluje Jerzy Witaszek, prezes Azotów. - Na pewno będą duże oczekiwania i związana z tym presja. Piotr Dropek podjął decyzję i musimy ją uszanować.
Trener Dropek ma też inny powód do zadowolenia. Jego wychowanek, obrotowy Jacek Skorek, został powołany na konsultację reprezentacji narodowej juniorów do Cetniewa. Na jej zakończenie elekcjoner Wojciech Nowiński wyłoni 16-osobową drużynę, która pojedzie na Otwarte Mistrzostwa Europy do Goeteborga.
Inny puławianin, rozgrywający Paweł Kowalik oraz Jakub Kłoda z Padwy Zamość, znaleźli się na liście rezerwowej. - Przy zdrowej rywalizacji Jacek nie jest bez szans - uważa Dropek. - Mam dwóch konkurentów: Adama Paczesnego z SMS Gdańsk i Kamila Syprzaka z Wisły Płock. Będę walczył o miejsce i jeśli pojadę do Szwecji, będzie to ogromny sukces - zapowiada Skorek.
- Piłkarz Azotów jest trzecim obrotowym. Nie znaczy to, że na koniec zgrupowania, ze swoją dyspozycją nie wyprzedzi konkurentów - dodaje trener kadry Wojciech Nowiński.