ROZMOWA Z Sabiną Włodek, piłkarką ręczną SPR AZS Pol Lublin
– Zrobię wszystko, żeby zagrać w tych meczach. We wtorek zaczęłam się już nawet ruszać. Ale rokowania nie są najlepsze.
• Co mówią lekarze?
– Że mogę nie wrócić już na boisko.
• To byłoby duże osłabienie dla SPR. Lubelski zespół bez Sabiny Włodek będzie mieć znacznie mniejsze szanse na nawiązanie rywalizacji z Zagłębiem.
– Myślę, iż dziewczyny nawet beze mnie świetnie dadzą sobie radę. W spotkaniach z Łączpolem pokazały już, że są w stanie powalczyć z każdym.
• Faworytem finałowego starcia będą jednak łubinianki.
– Trudno się dziwić, w końcu wygrały wszystkie mecze w tym sezonie. My jednak jesteśmy bardziej doświadczone i umiemy się mobilizować na ważne spotkania. Nikt nie powinien nas skreślać, bo stać nas, aby sprawić niespodziankę.
• SPR zagra z Zagłębiem Lubin dopiero w maju. Dla kogo przerwa w rozgrywkach jest korzystniejsza?
– Trudno powiedzieć. Na pewno wybija z rytmu meczowego oba zespoły. My mamy sporo problemów. Kontuzjowana jestem nie tylko ja, ale również Ala Wojtas (podkręcony staw skokowy – red.) i Justyna Jurkowska (problemy z kolanem – red.). Może się więc okazać, że ta przerwa bardzo się nam przyda.
• Uważa pani, że taka pauza w rozgrywkach to rozsądne rozwiązanie?
– Idealnie byłoby, gdyby liga była spójna, kończyła się przed meczami reprezentacji. W tym roku terminarz został jednak niefortunnie ustalony. Ale to problem działaczy, nie mój.
• Przed meczem z Zagłębiem, SPR zagra jeszcze w Final Four Pucharu Polski. Są szanse na to trofeum?
– Myślę, że tak. W półfinale zmierzymy się z Łączpolem, który wyeliminowałyśmy w mistrzostwach Polski. Z kolei w decydującym meczu przyjdzie nam pewnie spotkać się z Zagłębiem. To będzie przedsmak rywalizacji o medale mistrzostw kraju.
• Po tym turnieju część zawodniczek wyjedzie na akademickie mistrzostwa Polski do Opola. To problem dla trenera Edwarda Jankowskiego?
– Raczej nie. Dzięki temu dziewczyny będą w rytmie meczowym. Poza tym mamy dość szeroką kadrę, więc myślę, że szkoleniowiec poradzi sobie z ich nieobecnością.
• Po zakończeniu sezonu pani, a także Izabela Puchacz i Monika Marzec kończycie kariery. Jakie zmiany muszą zajść w SPR, żeby nadal był to czołowy polski zespół?
– Przede wszystkim kadra musi zostać odmłodzona. Co prawda, już nasze odejście obniży średnią wieku, ale w drużynie muszą pojawić się także nowe dziewczyny, które wniosą trochę świeżości.
• Sabina Włodek wie już, co będzie robiła, gdy powiesi buty na kołku?
– Jest kilka możliwości, ale na razie nie chcę się zdradzać. Mam tylko nadzieję, że zostanę przy piłce ręcznej.