Piłkarki ręczne SPR Lublin przegrały dwa razy w Lubinie z Zagłębiem, ale rywalizacja w finale mistrzostw Polski toczy się do trzech zwycięstw. Podopieczne Edwarda Jankowskiego nadal wierzą, że po raz szesnasty uda się im wygrać krajowe rozgrywki.
Co prawda, w niedzielę nie udało się wygrać, mimo że byłyśmy bardzo blisko, ale udowodniłyśmy wszystkim niedowiarkom, że stać nas na nawiązanie rywalizacji z Zagłębiem. Jesteśmy niesamowicie zdeterminowane i zrobimy wszystko, aby doprowadzić do piątego meczu – dodaje 32-letnia szczypiornistka.
Na mistrzostwie Polski szczególnie zależy Sabinie Włodek. Kapitan SPR kończy po tym sezonie karierę, a na grę w finale zdecydowała się mimo nie do końca zaleczonego urazu.
– Wznowiłam zajęcia cztery, pięć dni przed spotkaniami w Lubinie i teraz brakuje mi trochę treningu. Tym bardziej, że byłam przekonana, że będę bardziej pomagała dziewczynom niż rozgrywała, ale okazało się inaczej. Po meczach w Lubinie nie czułam się więc rewelacyjnie, ale jestem gotowa, aby jeszcze dwa, a może nawet trzy razy przezwyciężyć ból – zapewnia Włodek.
Lubinianki, mimo wydawałoby się komfortowej sytuacji, nie są przesadnie pewne siebie. – Na pewno nie czujemy się jeszcze mistrzyniami Polski. Musimy wygrać jeszcze jedno spotkanie, a to będzie zdecydowanie trudniejsze, niż się wszystkim wydaje – twierdzi Joanna Obrusiewicz, rozgrywająca Zagłębia.
– Zrobimy wszystko, aby jak najszybciej zakończyć rywalizację z SPR. Najlepiej byłoby zwyciężyć już w najbliższą sobotę. Aby tak się jednak stało, musimy wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, zagrać znacznie lepiej niż u siebie. W tej chwili możliwy jest każdy scenariusz.
Nawet powtórka z sezonu 2005/2006 (Zagłębie i SPR wygrały spotkania domowe i o mistrzostwie Polski zadecydował piąty mecz. Lublinianki zwyciężyły wówczas w Lubinie 40:38 – red.). Nie możemy jednak do tego dopuścić – kończy reprezentantka Polski.
Żeby doprowadzić do piątego meczu, lubelskie szczypiornistki muszą zagrać dużo lepiej niż w miniony weekend.
– Do poprawy jest sporo rzeczy. Przede wszystkim defensywa. Jeżeli zagramy stanowczo i twardo, będziemy przerywać akcje rywalek, to zdecydowanie łatwiej będzie nam atakować. Kluczem do sukcesy będzie wyeliminowanie ich drugiej linii.
"Miedziowe” mają znakomite rozgrywające, ale jeżeli sprawimy, że piłki nie będą docierać na koło i skrzydła, będę spokojna o przebieg rywalizacji – kończy Wilczek.
Trzeci mecz SPR z Zagłębiem zostanie rozegrany w sobotę o godz. 17.30, a ewentualne czwarte spotkanie odbędzie się w niedzielę o 18.30.