Głównym celem szczypiornistek SPR Lublin przed sobotnim spotkaniem z Finepharmem Polkowice było zmazanie plamy po fatalnym występie we wtorkowym meczu z Zagłębiem Lubin. Cel udało się osiągnąć, bo wicemistrzynie Polski rozgromiły rywalki aż 43:13.
Na trybunach zasiadły rodziny obu zawodniczek, byli nauczyciele i przyjaciele, a przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć Romualda Szajdziuka, wychowawcy wielu znakomitych łukowskich szczypiornistek.
To właśnie w tym mieście swoją przygodę z piłką ręczną zaczynały, oprócz Majerek i Roli, m.in. Hanna Strzałkowska, Ewelina Kędzierska czy Emilia Galińska.
Na boisku nie było jednak już tak rodzinnie. Lublinianki od pierwszych minut rzuciły się na rywalki i po chwili prowadziły już 7:0.
Pierwsze trafienie przyjezdne zdobyły dopiero w siódmej minucie. Już po kwadransie w drużynie SPR na boisku pojawiły się rezerwowe.
Wicemistrzynie Polski starały się pokazać łukowskiej publiczności efektowny szczypiorniak, ale sporo z tych akcji było nieskutecznych.
Mogły sobie pozwolić na nieco nonszalancji, ponieważ różnica umiejętności pomiędzy obiema ekipami była ogromna. Wystarczy powiedzieć, że najlepszymi zawodniczkami w ekipie z Polkowic były bramkarki – Paulina Górecka i Aleksandra Baranowska
Obie panie są zresztą dobrze znane w Lublinie. Pierwsza z nich broniła w kilku meczach SPR w poprzednim sezonie, a druga jest siostrą podstawowej golkiperki wicemistrzyń Polski – Anny Baranowskiej.
SPR Lublin – Finepharm Polkowice 43:13 (21:6)
SPR: Gawlik – Majerek 7, Danielczuk 5, Małek 4, Kocela 4, Rola 4, Wojtas 4, Wilczek 3, Wojdat 3, Repelewska 3, Nestsiaruk 3, Figiel 2, Stasiak 1.
Finepharm: Górecka, Aleksandra Baranowska – Konarzewska 5, Pawliszak 4, Skoczyńska 2, Słowik 1, E. Dziatkiewicz 1, M. Dziatkiewicz, Wasiucionek, Magdalena Hofmańska.
Sędziowali: Kądziela (Opole) i Pytlik (Siemianowice Śląskie). Widzów: 400.