MKS FunFloor Lublin w niedzielę zmierzy się w prestiżowej „świętej wojnie” z MKS Zagłebie Lubin
Spotkania pomiędzy ekipami z Lublina i Lubina niejednokrotnie decydowały o losach mistrzowskiego tytułu. W tym sezonie tak raczej nie będzie, głównie z powodu fantastycznej formy „miedziowych”.
Zespół Bożeny Karkut gra w obecnej kampanii fenomenalnie i przewodzi rozgrywkom z kompletem punktów na koncie. Lublinianki są obecnie na drugiej pozycji i muszą skupić się na obronie tej lokaty przed zaciekle goniącymi je szczypiornistkami KPR Gminy Kobierzyce. Popularne „Kobierki” tracą do wicemistrzyń Polski zaledwie 5 pkt. W przypadku porażki MKS FunFloor w Lubinie i jednoczesnym triumfie Kobierzyc w meczu z Eurobud JKS Jarosław ten dystans zmniejszy się do 2 pkt. Taką stratę można spokojnie odrobić w bezpośredniej rywalizacji, czego akurat w Lublinie bardzo mocno chce się uniknąć.
Zdecydowanym faworytem niedzielnej rywalizacji są zawodniczki Zagłębia. – Podchodzimy do tego spotkania jak do każdego w lidze. Jest to dla nas mecz równie ważny, jak każdy rozegrany do tej pory i jak wszystkie kolejne przed nami. Oczywiście sezon małymi kroczkami zbliża się do końca, każda drużyna odczuwa powoli zmęczenie, ale zdecydowanie nie odbiera nam to czujności. Wiemy po co gramy i co chcemy osiągnąć – mówi oficjalnej stronie Superligi Joanna Drabik, kołowa Zagłębia, która w przeszłości stanowiła o sile klubu z Lublina.
MKS FunFloor może pojechać na Dolny Śląsk osłabiony. W meczu ostatniej kolejki z Piotrcovią Piotrków Trybunalski w składzie lubelskiej ekipy zabrakło Kingi Achruk, która zmagała się z infekcją. Prawdopodobnie w niedzielę już zostanie wpisana do meczowego protokołu, ale nie jest pewne czy w związku z chorobą będzie w optymalnej dyspozycji. – Pierwszy raz podczas mojego pobytu w Lublinie mamy taki sezon, że zawsze ktoś wypada ze składu. Przyczyny absencji są różne – kontuzje czy choroby. Przed nami ważny mecz z Zagłębiem Lubin i, mimo wszystkich problemów, chcemy wyjść zwycięsko z tej rywalizacji – przekonywała na antenie TVP Sport Romana Roszak, rozgrywająca MKS FunFloor.
Niedzielny mecz w Lubinie rozpocznie się o godz. 15.30. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi TVP Sport.
PGE wspiera młodzież
W minionym tygodniu bardzo ważnym wydarzenie w życiu MKS Lublin było podpisanie nowej umowy sponsorskiej z PGE S.A. Ta firma pozostanie strategicznym partnerem biało-zielonych aż do końca 2024 r.
– Dzięki wsparciu PGE S.A. mamy możliwość rozwijania i kształtowania młodych zawodniczek naszego Klubu, zapewnienia im dogodnych warunków treningowych oraz opieki wykwalifikowanej kadry trenerskiej. Nasze zawodniczki poza rozgrywkami ligowymi (wojewódzkimi i centralnymi) biorą również udział w turniejach towarzyskich. Oprócz walki o wyniki sportowe ważna jest dla nas także społeczna rola naszego Klubu. Jej realizowanie nie byłoby możliwe bez naszych sponsorów. Cieszymy się, że to właśnie Grupa PGE jest naszym strategicznym partnerem we wspieraniu młodych szczypiornistek. To spółka, która obejmuje swoim mecenatem wiele sportowych inicjatyw w naszym kraju i nie kryjemy zadowolenia, że znajdujemy się w tym gronie. W wyniku współpracy z PGE S.A. nasze grupy młodzieżowe mogą się stale rozwijać. Chcemy budować przyszłość lubelskiej piłki ręcznej w oparciu o wychowanki i promować zdrowy tryb życia wśród najmłodszych. Wsparcie PGE jest w tym kontekście niezwykle istotne - mówi wiceprezes MKS Lublin, Sabina Włodek.
– Jesteśmy tu, gdzie jesteśmy, dlatego, że mamy takiego sponsora. PGE S.A. pomaga nam w osiąganiu naszych celów sportowych i zapewnieniu profesjonalnych warunków szkoleniowych. Generalnie cały szeroko rozumiany sport nie mógłby się rozwijać bez sponsorów. Dziękujemy Grupie PGE za wsparcie, jakie w tym zakresie otrzymujemy. Mamy nadzieję, że będzie to trwać jak najdłużej, bo daje nam to duży komfort pracy – dodaje trener juniorek i juniorek młodszych MKS Lublin, Wojciech Bracław.