(fot. Maciej Kaczanowski)
Monika Marzec musi radzić sobie praktycznie bez kołowych
Trenerka liderek Superligi może w tym sezonie pochwalić się szeroką i wartościową kadrą. Od początku rozgrywek boryka się jednak z problemem dotyczącym obsady pozycji kołowej. Wszystko przez trwającą od wielu tygodni kontuzję Joanny Szarawagi, która wykluczyła ją z całej pierwszej rundy. Reprezentacyjną kołową dzielnie zastępowała Andrijana Tatar. Czarnogórka w tym okresie wyrobiła sobie markę jednej z najlepszych obrotowych w Superlidze. W końcu jednak i ona musiała spasować z powodów zdrowotnych. W meczu z ZRK Bjelovar nabawiła się urazu barku, który na razie wyklucza ją zarówno z gry, jak i treningów.
Na szczęście Szarawaga powoli wraca już na boisko, ale jednak jeszcze nie jest gotowa do gry w pełnym wymiarze. Właśnie dlatego Monika Marzec łata dziury na tej pozycji Romaną Roszak. Ta zawodniczka to prawdziwy skarb dla każdego szkoleniowca, bo można ustawić ją praktycznie na każdej pozycji. Mimo tych wszystkich problemów MKS w sobotę stoczył pasjonujący bój z Lokomotivą Zagrzeb w trzeciej rundzie eliminacyjnej Ligi Europejskiej. Lubelski zespół przegrał 21:25, ale w rewanżu ma olbrzymie szanse na odrobienie strat. – To zadanie jest jak najbardziej realne. Wierzę w to, że uda nam się wyeliminować Lokomotivę – deklaruje Monika Marzec.
Lubelska trenerka nie ma zbyt wiele czasu na spokojny trening, dlatego zajęcia przeprowadza nawet na wyjazdach. Tak było w Zagrzebiu. – Ze stolicy Chorwacji wylatywałyśmy dopiero w niedzielę wieczorem, więc wcześniej przeprowadziłyśmy zajęcia na siłowni. Dziewczyny miały też kilka chwil na krótki spacer po Zagrzebiu – opisuje realia wyjazdu na Bałkany Monika Marzec.
Przed jej podopiecznymi tydzień, w którym mogą zyskać bardzo dużo, ale również bardzo dużo stracić. Już dzisiaj w hali Globus podejmą KPR Gminy Kobierzyce. W sobotę natomiast czeka je rewanż z Lokomotivą. Co ciekawe, obu rywali łączy fakt, że są to jedyne drużyny w tym sezonie, które potrafiły pokonać MKS. – To dla nas taki tydzień rewanżów. Chcemy odegrać się za to, co się nie udało i celujemy w zwycięstwa. Czujemy się faworytkami obu spotkań i liczymy na olbrzymie wsparcie z trybun – dodaje trenerka MKS.
Dzisiejszy mecz z KPR Gminy Kobierzyce rozpocznie się o godz. 16.30. Bezpośrednią transmisję z hali Globus przeprowadzi TVP Sport.