MKS Perła Lublin w sobotę wraca do ligowych rozgrywek po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej udziałem reprezentacji Polski w mistrzostwach świata w Niemczech. Podopieczne Roberta Lisa w pierwszym meczu rundy rewanżowej podejmą Koronę Handball Kielce, najsłabszy zespół w lidze
Inauguracja nowego roku w hali Globus najprawdopodobniej nie będzie zbyt efektowna. Kielczanki, aktualny beniaminek Superligi są bardzo ambitne, ale jednak są wyraźnie słabsze od większości ligowych ekip. Ich głównym marzeniem jest zapewnienie sobie ligowego bytu, co w ich sytuacji może być bardzo trudne. W pierwszej rundzie wygrały tylko raz – w listopadzie Korona pokonała 35:33 innego beniaminka, KPR Ruch Chorzów. O sile kielczanek świadczy fakt, że w grudniowym meczu 1/16 finału Pucharu Polski przegrały z pierwszoligową Sośnicą Gliwice.
W tej sytuacji kibice w hali Globus powinni skupić się na innych aspektach sobotniej konfrontacji. W konfrontacji z Koroną po stronie Perły zobaczymy kilka zawodniczek, które ostatnio większość czasu spędzały w gabinetach lekarskich. Są to Kamila Skrzyniarz, Alesia Mihdaliova i Aleksandra Zaleśny. Ta ostatnia jest bardziej znana pod panieńskim nazwiskiem Uzar, a stan cywilny zmieniła dopiero w grudniu.
Wydarzeniem dnia będzie jednak debiut Małgorzaty Stasiak. 29-letnia rozgrywająca wraca do Lublina po ponad czteroletniej przerwie. W tym okresie grała w Pogoni Baltica Szczecin. Przez blisko dwa lata jednak w ogóle nie uprawiała sportu, ponieważ zdecydowała się na macierzyństwo. – Jestem bardzo szczęśliwa, że wracam na boisko, bo bardzo tęskniłam za szczypiorniakiem. Miło, że znowu mogę grać w Lublinie. W sobotę pierwszy raz pojawię się na boisku jako mama. Wiadomo, że rodzina przoduje, ale sport to wciąż niezwykle istotny element mojego życia. Sama jestem ciekawa mojej dyspozycji, bo tak długa przerwa musi być widoczna na boisku. W moim przypadku czas jednak gra na moją korzyść. W styczniu rywalizujemy głównie z ekipami z dolnej połowy tabeli, więc będę miała czas na spokojne wejście do drużyny. Myślę, że pomogą mi w tym treningi. Widać, że Robert Lis to fachowiec najwyższej klasy. Zajęcia są bardzo mądre, przemyślane i ciekawe – mówi Małgorzata Stasiak, która w przeszłości słynęła z atomowego rzutu. Dorobiła się nawet przezwiska „Gosia Bum Bum”. – Na razie jeszcze nie mam tyle siły, co kiedyś. Skoczność też jeszcze nie jest na tym samym poziomie. Wierzę jednak, że wrócę do dawnej formy – mówi 29-letnia rozgrywająca, która w przeszłości grała nawet w reprezentacji Polski. Wspólnie z Biało-Czerwonymi dwa razy zajęła czwarte miejsce w mistrzostwach świata.
Sobotni mecz rozpocznie się o godz. 18. W pierwszej rundzie lepszy był MKS Perła, który wygrał w Kielcach aż 30:16. 8 bramek zdobyła wówczas Małgorzata Rola.