Superliga piłkarek ręcznych Długa lista niewiadomych w MKS Selgros. Najważniejsza to przyszłości trenera Nevena Hrupca. Niepewny jest również występ drużyny w Challenge Cup
Wiele jednak wskazuje na to, że fatalny sezon nie przyniesie trzęsienia ziemi w MKS Selgros. To wielce zastanawiające, zwłaszcza że lublinianki mają za sobą najsłabsze od 1994 roku rozgrywki. Czwarte miejsce nikogo nie satysfakcjonuje, ale władze widać wierzą, że drużynie warto dać jeszcze jedną szansę. Ta decyzja stoi w kontrze do oczekiwań wielu kibiców, którzy na forach internetowych domagają się radykalnych zmian.
Czy Neven Hrupec może zatem spać spokojnie? – Na chwilę obecną nie mogę udzielić odpowiedzi na to pytanie. Wszystko okaże się w najbliższych dniach – mówi Marcin Lipiec, prezes klubu. Wiadomo jednak, że Chorwat ma ważny kontrakt. W przypadku przedwczesnego rozwiązania umowy trzeba byłoby mu zapłacić odprawę, co naraziłoby klub na dodatkowe koszty.
Niewiele wiadomo również o ewentualnych transferach. Na razie jedynymi wzmocnieniami są zakontraktowane jeszcze w trakcie poprzedniego sezonu Kinga Achruk i Gabriella Besen. Ważne umowy ma również większość zawodniczek występujących w MKS Selgros w poprzednim sezonie. Wyjątkami w tym gronie są m.in. Edyta Charzyńska i Katarzyna Kozimur. Ta druga zdążyła już zresztą podpisać umowę z Kram Startem Elbląg. Charzyńska z kolei nie narzeka na brak ofert, a propozycję złożył jej również MKS Selgros.
Rozmowy o wzmocnieniach na pewno nie są łatwe, zwłaszcza, że w przyszłym sezonie MKS Selgros może nie zagrać w europejskich pucharach. Oficjalnie nikt takiej decyzji jeszcze nie podjął, ale wiadomo, że gra w Challenge Cup, czyli swoistej europejskiej trzeciej lidze, nie przyniesie klubowi żadnych korzyści finansowych. Co więcej, do tego startu będzie trzeba sporo dołożyć, bo MKS Selgros mogą czekać dalekie podróże np. do Gruzji czy Azerbejdżanu. – Wszystko okaże się, kiedy poznamy format rozgrywek. Na razie nie wiemy, czy będą to dwumecze czy gra w grupach. Pod względem mentalnym, gra w Challenge Cup byłaby dla dziewczyn korzystna, bo miałyby okazję odbudować się po nieudanym sezonie – dodaje Lipiec.
Niezależnie od decyzji o ewentualnym występie w europejskich pucharach, lublinianki rozpoczną przygotowania do nowego sezonu w połowie lipca. W planach jest seria gier towarzyskich, a także dwa zgrupowania. Oba mają odbyć się w kraju. Jeżeli Hrupec pozostanie na swoim stanowisku, to posadę utrzyma również Nikola Golub. Przypomnijmy, że odpowiadał on za przygotowanie fizyczne drużyny. Do jego pracy było w poprzednich rozgrywkach sporo zastrzeżeń, bo lublinianki w niektórych spotkaniach wyglądały w tym elemencie bardzo źle.
Kamil Kozioł
Fot. Maciej Kaczanowski