Nie było wątpliwości, który zespół jest lepszy w środowym półfinale Pucharu Polski. MKS Perła bez najmniejszych problemów pokonał na wyjeździe Młyny Stoisław 33:20. W nagrodę podopieczne Moniki Marzec zmierzą się z Zagłębiem Lubin.
O dziwo pierwsze minuty nie zapowiadały, że mecz w Koszalinie będzie dla „Perełek” spacerkiem. Gospodynie prowadziły nawet 3:1.
Przez kolejne 25 minut rywalki zdołały już jednak powiększyć swój dorobek o zaledwie... cztery bramki. A przyjezdne rzuciły ich w tym czasie 13. Efekt? Wynik 14:7 na korzyść klubu z Lublina, który oznaczał w praktyce koniec emocji.
I dokładnie tak było po przerwie. Kiedy do końca zawodów pozostawał już tylko kwadrans MKS Perła prowadził aż 24:12. A ostatecznie Marta Gęga i jej koleżanki rozbiły przeciwniczki 33:20.
W drugim, środowym półfinale Zagłębie Lubin dopiero po rzutach karnych uporało się ze Startem Elbląg
Młyny Stoisław Koszalin – MKS Perła Lublin 20:33 (7:14)
Koszalin: Filończuk, Krebs – Urbaniak 5, Kowalik 3, Mączka 2, Haric 2, Rycharska 2, Andrichuk 2, Volovnyk 2, Smolinh 1, Somionka 1, Nowicka, Borysławska. Kary: 8 min.
MKS Perła: Gawlik, Razum – Gęga 8, Nosek 5, Tatar 4, Balsam 3, Królikowska 2, Nocuń 2, Rosiak 2, Więckowska 2, Szarawaga 2, Vinyukova 1, Gadzina 1. Kary: 2 min.