MKS FunFloor wraca do rywalizacji o punkty. Wyjazdowym przeciwnikiem podopiecznych Edyty Majdzińskiej będzie w piątek Piotrcovia Piotrków Trybunalski (godz. 18). Transmisja na platformie emocje TV.
Po przerwie dla potrzeb reprezentacji Polski piłka ręczna kobiet w wydaniu klubowym wraca do gry. Przeciwko Argentynie w towarzyskich spotkaniach okazję do występy dostały cztery lublinianki: Weronika Gawlik, Aleksandra Tomczyk, Paulina Masna i Magda Balsam.
Spotkanie w Piotrkowie Trybunalskim zostanie rozegrane w ramach szóstej kolejki, ale MKS FunFloor zagra w lidze już po raz siódmy. Lublinianki mają awansem, zmierzyły się już ze Startem Elbląg (starcie z dziewiątej serii gier). Na koncie ekipy z Lublina jest komplet wygranych i 18 punktów. Oprócz wygranej w Elblągu na rozkładzie MKS FunFloor są także: Galiczanka Lwów, AWS Energa Szczypiorno Kalisz, JKS Jarosław, MKS URBIS Gniezno i Młynami Stoisław Koszalin.
Spotkanie z Piotrcovią otwiera serię meczów z najgroźniejszymi rywalkami w lidze. W ostatni dzień października przeciwnikiem lublinianek będzie mistrz Polski – Zagłębie Lubin, a 4 listopada KPR Gminy Kobierzyce. Po sześciu kolejkach „Miedziowe” zajmują drugie, a KPR trzecie miejsce. Oba zespoły, podobnie jak ekipa z Lublina, nie zaznały w tym sezonie goryczy porażki.
– Na pewno będą to już trudniejsze mecze. Wejdziemy na wyższy „level” i zagramy z zespołami ze strefy medalowej. My jednak przede wszystkim skupiamy się na sobie. Chcemy z meczu na mecz grać coraz lepiej. Zobaczymy, jak wyjdzie. Mamy nadzieję, że będziemy mieli wszyscy powody do radości. Po to trenujemy, by wygrywać z najlepszymi – mówi kapitan lubelskiej drużyny, Daria Szynkaruk, cytowana przez stronę internetową lubelskiego klubu. – Dla nas liczy się każdy kolejny mecz, każda kolejna piłka. Mecz to mecz. Chcemy grać jak najlepiej i wygrywać, niezależnie od tego z kim się mierzymy – dodaje rozgrywająca Paulina Masna.
Piotrcovia jest czwarta w tabeli, ma na koncie dwie wygrane i trzy porażki. Mimo zdobycia tylko sześciu punktów nie będzie to łatwy przeciwnik. – Na pewno trzeba uważać na ten zespół. Dotychczasowe mecze pokazują, że nigdy nie wiadomo na jaką formę tej drużyny się trafi. My jednak zawsze zakładamy, że nasi rywale będą w optymalnej dyspozycji. Przygotowujemy się do tego meczu, jak do starcia z najmocniejszym przeciwnikiem – zapewnia Oktawia Płomińska.