Polska po raz drugi pokonała Kosowo, tym razem 28:17 i awansowała do finałów mistrzostw Europy. W ekipie Biało-Czerwonych wystąpiły aż cztery zawodniczki MKS FunFloor Lublin.
Przypomnijmy, że w czwartek w Prisztinie Polki pokonały zawodniczki z Kosowa 34:27, co oznaczało, że do awansu do mistrzostw Europy wystarczy im nawet remis.
W Zielonej Górze podopieczne Arne Senstada jednak nie zamierzały kalkulować zwyciężyły bardzo pewnie. Jedyne problemy miały na początku rywalizacji, kiedy nawet przegrywały 0:2. Później jednak sprawy w swoje ręce wzięła Magda Balsam, która była zdecydowanie najlepszą zawodniczką gospodyń. Z pierwszych trzech bramek naszej kadry, skrzydłowa MKS FunFloor zdobyła aż dwie. Później jej koncert trwał nadal i, kiedy Polki prowadziły 8:4, to Balsam miała na swoim koncie już 6 trafień. W końcu za zdobywanie goli wzięły się również inne Polki. Na 13:8 w 25 min trafił Aleksandra Tomczyk. Wynik pierwszej połowy, 15:9, natomiast ustaliła Monika Kobylińska.
Po zmianie stron emocji było już znacznie mniej, chociaż koncert Balsam trwał nadal. W drugiej połowie popularna „Baza” trzy razy pokonała kosowskie bramkarki. Swoje bramki w tym okresie zdobyły również Magda Więckowska oraz Aleksandra Olek. Ta pierwsza trafiła w stylu znanym z rozgrywek Orlen Superligi, czyli po mocnym rzucie z dystansu. Ostatecznie Biało-Czerwone wygrały 28:17 i zapewniły sobie awans do mistrzostw Europy z drugiego miejsca. Pierwsze, z kompletem punktów, wywalczyła Dania. Warto dodać jeszcze, że MVP spotkania w Zielonej Górze została Balsam.
– Chcę grać dla tej kadry najlepiej, jak potrafię - przyznała po meczu skrzydłowa MKS-u FunFloor Lublin. – W trenowaniu rzutów karnych pomaga mi moja klubowa koleżanka, Paulina Wdowiak. Bez niej nie byłabym w tym elemencie tak dobra – dodała.
– Cieszymy się, że przypieczętowałyśmy awans na mistrzostwa Europy. Może gra nie była porywająca, ale za jakiś czas nikt nie będzie pamiętał, jaki był styl. Mamy pół roku, żeby przygotować się do mistrzostw. Mam nadzieję, że przepracujemy go dobrze i na mistrzostwach pokażemy dobrą piłkę ręczną. Nie przewidywałyśmy dzisiaj innego scenariusza niż zwycięstwo. Byłyśmy faworytkami, musiałyśmy wygrać i cieszę się, że tak się stało. Początek meczu znów nie był najlepszy w naszym wykonaniu, ale z upływającym czasem to my dyktowałyśmy warunki gry i kontrolowałyśmy mecz – dodała związkowej stronie Sylwia Matuszczyk.
Obrotowa reprezentacji Polski w Zielonej Górze zdobyła jedną bramkę. Przypomnijmy, że ta zawodniczka obecnie gra w Handball JKS Jarosław, ale w przyszłym sezonie będzie reprezentować barwy MKS FunFloor Lublin.
Finałowy turniej mistrzostw Europy odbędzie się w dniach 28 listopada – 15 grudnia na parkietach Węgier, Austrii oraz Szwajcarii. Arenami zmagań będą Bazylea, Insbruck, Debreczyn oraz Budapeszt.