MKS Perła Lublin po porażce z Team Esbjerg ma już tylko iluzoryczne szanse na wyjście z grupy. W sobotę prawdopodobnie odbiorą kolejną lekcję od europejskiego potentata, bo zmierzą się z CSM Bukareszt
Jakiekolwiek marzenia o uzyskaniu pozytywnego wyniku w starciu z ekipą z Rumunii wydają się być kompletnie bezpodstawne. Perła zagra bowiem z jedną z najlepszych ekip w Europie. CSM w ostatnich czterech latach aż trzy razy kwalifikowało się do turnieju Final Four. Co więcej, zmagania w sezonie 2015/2016 zakończyły się triumfem ekipy z Bukaresztu. W Lidze Mistrzyń CSM nie poszło właściwie tylko w poprzednich rozgrywkach, kiedy rumuński potentat skończył rywalizację na ćwierćfinale.
W tegorocznej edycji Ligi Mistrzyń CSM radzi sobie na razie bardzo dobrze i po dwóch kolejkach ma na swoim koncie trzy punkty. Na inaugurację zmagań grupowych rumuńska ekipa pokonała 24:22 Team Esbjerg, a tydzień temu zremisowała 23:23 z rosyjskim Rostov-Don.
Perła musi przygotować się na konfrontację z całą plejadą gwiazd. W składzie CSM są m.in. Andrea Lekić czy Elizabeth Omoregie. Lekic w 2013 r. została wybrana najlepszą szczypiornistką świata, a z reprezentacją Serbii sięgnęła po srebrny medal mundialu. Omoregie to z kolei wschodząca gwiazda europejskiej piłki ręcznej. Jej ojciec jest Nigeryjczykiem, a matka Bułgarką. 22-latka zdecydowała się jednak reprezentować Słowenię i w tej lidze na razie święciła największe sukcesy. W Bukareszcie jest od roku i już dała się poznać jako bardzo wartościowa szczypiornistka.
Skalę trudności dla Perły podnosi dodatkowo fakt, że mecz zostanie rozegrany na gorącym terenie w Bukareszcie, gdzie regularnie gorący doping prowadzi ponad 4 tys. fanów. Dla drużyny, która składa się w większości z zawodniczek, które w Lidze Mistrzyń grały do tej pory jedynie sporadycznie może być to dodatkowym problemem. – Brakuje nam ogrania na najwyższym poziomie – stwierdził na konferencji prasowej po meczu z Esbjerg Robert Lis, opiekun Perły.
Warto też wspomnieć, że w składzie mistrza Polski ponownie nie pojawią się Aleksandra Rosiak, Małgorzata Stasiak i Natalia Nosek. Szczególnie bolesny jest zwłaszcza brak tej pierwszej, która w ostatnim czasie była w rewelacyjnej dyspozycji. – Po porażce z Esbjerg nasze szanse na wyjście z grupy są znikome. Walczyć jednak musimy w każdym meczu – powiedział klubowemu facebookowi Robert Lis.