MKS Perła Lublin w sobotę zmierzy się w hali Globus z Metraco Zagłębie Lubin. To kolejna odsłona wieloletniej rywalizacji określanej jako „święta wojna”
Wyjątkowy charakter tej rywalizacji jest spowodowany faktem, że przez wiele lata obie ekipy między siebie rozdzielały najważniejsze trofea w Polsce. Zazwyczaj „miedziowe” kończyły rozgrywki o mistrzostwo kraju z plecami lublinianek. Jedynym wyjątkiem był sezon 2010/2011, kiedy Zagłębie wywalczyło swój jedyny w historii złoty medal.
W tym sezonie również wiele wskazuje na to, że obie ekipy rozstrzygną między sobą kwestię złotego medalu. Na razie w tabeli pierwsza jest Perła, która na razie jeszcze nie straciła nawet punktu. Zagłębie jest drugie i na swoim koncie ma już jedną wpadkę, kiedy niespodziewanie przegrało w Kobierzycach. Ewentualna porażka „miedziowych” w sobotnim meczu może sprawić, że różnica między obiema ekipami wzrośnie do 6 pkt. Trzeba jednak pamiętać, że sezon jest bardzo długi i obie ekipy będą miały jeszcze niejedną okazję do straty punktów.
Tegoroczna „święta wojna” to również konfrontacja dwóch mocno poobijanych ekip. Obie reprezentują Polskę w tym sezonie na arenie międzynarodowej. W przypadku Zagłębia należy użyć czasu przeszłego, bo podopieczne Bożeny Karkut w niedzielę zakończyły swoją przygodę z Pucharem EHF. Zagłębie przegrało dwumecz z norweskim Storhamar aż 42:65. Perła z kolei gra w Lidze Mistrzyń, ale w fazie grupowej radzi sobie na razie bardzo słabo. Przegrała wszystkie trzy spotkania, a w miarę wyrównaną walkę potrafiła nawiązać tylko w konfrontacji z duńskim Team Esbjerg.
Jest jeszcze jeden element łączący obie drużyny – to fakt, że w poprzedniej kolejce zarówno Perła, jak i Metraco Zagłębie wygrały swoje środowe mecze różnicą zaledwie jednej bramki. Mistrz Polki pokonał na wyjeździe 22:21 KPR Gminy Kobierzyce, a wicemistrz ograł u siebie 24:23 EKS Start Elbląg. Oba mecze odbywały się na Dolnym Śląsku, a więc nikt nie będzie mógł usprawiedliwiać się trudami podróży.
W lubelskiej ekipie tradycyjnie już zabraknie kontuzjowanych Małgorzaty Stasiak i Aleksandry Rosiak. Obie przeszły już specjalistyczne zabiegi i teraz skupiają się na powrocie do zdrowia oraz rehabilitacji.
Sobotni mecz rozpocznie się o godz. 18 w hali Globus.