W środowy wieczór Azoty Puławy zmierzą się na wyjeździe z drużyną Energa MKS Kalisz. Początek rywalizacji o godzinie 20.15, spotkanie obejrzymy za pośrednictwem stacji nSport+
To już 28. seria spotkań. Przed puławianami początek dłuższego wyjazdu. Tak się bowiem złożyło, że w najbliższy weekend po trzech tygodniach przerwy wracają również rozgrywki w fazie grupowej Pucharu EHF. Dlatego po meczu w Kaliszu zespół Azotów w czwartek pojedzie do Warszawy, skąd w piątek odleci do Szwajcarii. W sobotę brązowi medaliści kraju rozegrają spotkanie przedostatniej kolejki z Wacker Thun.
Zanim do tego dojdzie w środowy wieczór podopieczni trenera Daniela Waszkiewicza sprawdzą formę z zespołem Energa MKS. W ciągu tygodnia będzie to już druga konfrontacja obu drużyn. W minioną środę, także w Kaliszu, obie ekipy spotkały się w ramach ćwierćfinału PGNiG Pucharu Polski. Górą byli puławianie zwyciężając 28:18. Wyrównany pojedynek trwał wówczas tylko przez pierwszy kwadrans. Później inicjatywę przejęła ekipa Azotów, która do przerwy prowadziła już różnicą sześciu trafień (13:7). W drugiej połowie szczypiorniści z Puław kontrolowali spotkanie. Najskuteczniejszymi zawodnikami byli Paweł Podsiadło i Robert Orzechowski. Pierwszy zdobył siedem, drugi sześć bramek. Kolejnym w klasyfikacji strzelców był Władysław Ostrouszko – cztery gole. Z kolei w ekipie gospodarzy najlepiej ustawione celowniki mieli Dzianis Krytski i Kirył Kniazeu. Każdy z nich zaliczył po trzy trafienia. Występujący w ekipie z Kalisza były rozgrywający puławskiej drużyny Michał Bałwas nie wpisał się na listę strzelców.
Rywalizacja w lidze różni się, i to bardzo, od rozgrywek PP. Kaliszanie pokazali to już kilka dni po starciu z Azotami. W sobotę Energa MKS, w bardzo ważnym meczu, pokonał Gwardię Opole 31:28. Było to bardzo ważne zwycięstwo, które pozwoliło zbliżyć się obu drużynom w tabeli na trzy punkty. Środowy rywal Azotów zajmuje czwarte miejsce w grupie pomarańczowej tracąc do Gwardii już tylko trzy „oczka”. Do końca sezonu zasadniczego między tymi zespołami toczyć będzie się zacięta walka o zajęcie trzeciego miejsca, premiowanego bezpośrednim udziałem w fazie play-off. Ponadto, przystępując do meczu z Azotami, gospodarze będą już znali wynik wtorkowego meczu opolan w Kielcach z PGE Vive i zapewne, choć to tylko sport, rywale nie powiększą swojego dorobku. A zatem, kaliszanie mają o co grać. Wygrana z Azotami da cenne cztery punkty i pozwoli przeskoczyć Gwardię w klasyfikacji. Taki scenariusz zapowiada bardzo ciekawe spotkanie, które będzie transmitowane w nSport+. – Choć w Pucharze Polski wygraliśmy pewnie w Kaliszu to nie był to łatwy mecz. W tydzień niewiele można zmienić, ale jesteśmy pewni, że gospodarze będą żądni rewanżu. Musimy wyjść na boisko w pełni skoncentrowani. Energa MKS, szczególnie na własnym parkiecie, jest mocnym zespołem – zapowiada skrzydłowy Azotów Patryk Kuchczyński.