Azoty Puławy powalczyły z wicemistrzem Polski, ale to Orlen Wisła Płock jest bliżej finału mistrzostw Polski
Azoty Puławy, mimo że walczyły, dwukrotnie przegrały z Orlen Wisłą Płock 34:35 i 32:36 w półfinale play-off o mistrzostwo Polski. To rywale prowadzą 2-0 i brakuje im już tylko jednej wygranej do finału. Trzecie spotkanie w sobotę w Puławach.
Sobotnie spotkanie było kopią konfrontacji obu drużyn w sezonie zasadniczym. Wówczas po pierwszej połowie puławianie prowadzili 19:14. Przez ponad 20 minut drugiej odsłony również dyktowali warunki wicemistrzom Polski. Niestety w końcówce dali sobie wydrzeć zwycięstwo przegrywając 33:35.
Niekorzystny scenariusz sprawdził się w pierwszym spotkaniu półfinałowym play-off o mistrzostwo kraju. Azoty pojechały do utytułowej drużyny Orlen Wisły z bojowym nastawieniem. – Już raz pokazaliśmy, że potrafimy walczyć z faworytem. Jesienią do szczęścia zabrakło niewiele. Play-off to już mecze innej rangi. Będziemy walczyć – mówił przed pierwszym gwizdkiem skrzydłowy puławskiej ekipy Przemysław Krajewski. – Orlen to tacy sami zawodnicy jak my, dla obu drużyn warunki do gry są takie same. Zobaczymy, co przyniesie boisko – dodawał Michał Kubisztal, były rozgrywający zespołu z Płocka.
Popularny „Kubeł” razem z kolegami rozegrał w sobotę bardzo dobre spotkanie. Od początku widać było, że drużyna trenera Ryszarda Skutnika jest solidnie przygotowana pod względem taktycznym. Trudną przeszkodą dla gospodarzy była bowiem defensywa przyjezdnych. Płocczanie często rozbijali się o nią jak o ścianę. Dodatkową zaporą dla uczestników Ligi Mistrzów był bramkarz Azotów Vadim Bogdanow. Rosjanin bronił rzuty Dana Racotei, karne Michała Daszka i Valentina Ghionei. Z kolei Tiago Rocha, przy aktywnej postawie Bogdanowa, przestrzelił z siedmiu metrów.
W pierwszej odsłonie goście skutecznie kontrowali, dobrze radzili sobie w ataku pozycyjnym. Po trafieniach Michała Kubisztala i Piotra Masłowskiego przyjezdni prowadzili w czwartej minucie 2:0. Przez kolejne utrzymywali jedno, dwubramkową przewagę. Gospodarze nie bardzo wiedzieli jak przejąć inicjatywę. Nic dziwnego, że już po kwadransie szkoleniowiec „Nafciarzy” Manolo Cadenas skorzystał z pierwszej przerwy w grze. Uwagi selekcjonera reprezentacji Hiszpanii niewiele pomogły. W dalszym ciągu grający mądrze goście mieli mecz pod kontrolą. I tak jak było jesienią, prowadzili po pierwszej połowie, tym razem 19:16.
Przemiana gospodarzy nastąpiła po przerwie. Zmiana systemu obrony z 6-0 na 3-2-1 zupełnie wybiła z rytmu zespół Azotów. Płocczanie zneutralizowali najgroźniejszą siłę rażenia przyjezdnych – rzuty z drugiej linii. „Siadło” prowadzenie akcji, gra była rwana. Widać było, że goście nie potrafią grać przeciwko takiej formie defensywy. W efekcie, bardzo szybko przewaga stopniała. Pojawiły się też niesprzyjające czynniki. Zbyt pochopną decyzją sędziów czerwoną kartkę, za rzekomy faul taktyczny, co bardzo krytykowali komentatorzy Polsatu Sport, ujrzał skrzydłowy Jan Sobol. Dwie kary na koncie miał też obrotowy Leos Petrovsky.
Nieco ożywienia w grę puławian wniósł rozgrywający Bartosz Kowalczyk. Młodzieżowy reprezentant Polski bez respektu trafiał do bramki utytułowanego rywala. Było to jednak zbyt mało, aby przechylić szalę sobotniego spotkania. Rozmiary porażki 34:35 zmniejszył po kontrze kilka sekund przed końcem Przemysław Krajewski.
W niedzielę scenariusz się powtórzył – na koniec znowu górą byli Nafciarze (36:32).
Orlen Wisła Płock – Azoty Puławy 35:34 (16:19)
Orlen Wisła: Wichary, Corrales – Kwiatkowski, Daszek 3, Racotea 1, Wiśniewski 5, Pusica, Ghionea 8, Rocha 4, Montoro, Tarabochia 1, Toledo 10, Żytnikow 3. Kary: 4 minuty.
Azoty: Bogdanow, Zapora – Petrovsky 1, Kuchczyński, Orzechowski 1, Kubisztal 6, Przybylski 5, Grzelak, Masłowski 7, Kowalczyk 4, Krajewski 3, Prce 5, Sobol 2, Skrabania. Kary: 8 minut. Dyskwalifikacja: Jan Sobol w 42. minucie (za faul).
Orlen Wisła Płock – Azoty Puławy 36:32 (16:18)
Orlen Wisla: Wichary, Corrales – Daszek 3, Ghionea 3, Nikcević, Kwiatkowski, Rocha 9, Racotea 1, Montoro 5, Tarabochia 5, Żytnikow 10, Wiśniewski, Toledo. Kary: 8 minut.
Azoty: Bogdanow, Zapora – Petrovsky 2, Kuchczyński 2, Orzechowski 6, Kubisztal 10, Skrabania 1, Przybylski, Masłowski 6, Kowalczyk 1, Krajewski, Prce 2, Sobol 2. Kary: 4 minuty.
Sędziowali: Paweł Kaszubski, Piotr Wojdyr (Gdańsk).
(grom)
***