Środowe spotkanie było punktowane dodatkowo. Zwycięski zespół inkasował trzy „oczka”, gdyż grały ze sobą drużyny z tej samej grupy.
Ponadto było to spotkanie zespołów sąsiadujących w tabeli. Puławianie z dorobkiem 17 punktów mieli zagwarantowane drugie miejsce. Gwardia traciła do brązowych medalistów pięć „oczek”.
Od pierwszych minut miejscowi zabrali się do solidnej pracy. Wynik otworzył reprezentant kraju Przemysław Krajewski. Na 2:1 podwyższył inny kadrowicz Rafał Przybylski. Goście nie zamierzali łatwo oddać pola i w piątej minucie zmniejszyli straty do jednego trafienia (3:2 dla Azotów).
Przez kolejne minuty to puławianie mieli więcej z gry. Dobrze w bramce spisywał się Walentyn Koszowy, nieźle funkcjonowała gra obronna, kontra i atak pozycyjny. Efektem tego było prowadzenie 8:3. W końcówce Bartosz Jurecki trafił na 17:11. Po pierwszej odsłonie gospodarze wygrywali 17:12. Wszystko wskazywało na to, że po przerwie będziemy świadkami, po raz kolejny w tym sezonie na parkiecie w Puławach, powiększania przewagi przez gospodarzy.
Tak się jednak nie stało. Przestój miejscowych na początku drugiej odsłony wykorzystali gwardziści, którzy zmniejszyli stratę na 15:17. Zespół trenera Marcina Kurowskiego przypuścił kolejny szturm i znowu musiał budować bezpieczną przewagę (19:15, 26:21).
Bardzo dobrze zaprezentował się bramkarz Wadim Bogdanow, który w końcówce dwukrotnie, przy prowadzeniu 26:23, uratował Azoty przed stratą bramki. Ostatecznie miejscowi po ciężkim meczu wygrali 27:23.
Azoty Puławy – Gwardia Opole 27:23 (17:12)
Azoty: Koszowy, Bogdanow – Kuchczyński 2, Łyżwa 4, Kubisztal, Skrabania 3, Przybylski 2, Grzelak, Krajewski 7, Jurecki 2, Prce 6, Sobol 1. Kary: 8 minut.
Gwardia: Malcher – Lemaniak 2, Adamski 1, Siwak 4, Łangowski 1, Bąk 2, Tarcjijonas 2, Mokrzki 5, Jankowski 1, Zadura 4, Morawski 1. Kary: 10 minut.
Sędziowali: Grzegorz Młyński (Zwoleń), Rafał Puszkarski (Legionowo). Widzów: 711.